Kibice zgromadzeni na meczu w Stężyce nie mogli narzekać na nudę. W sumie zobaczyli aż siedem goli, a spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem Raduni, która nie dała szans Hutnikowi Kraków.


Spotkanie doskonale zaczęło się dla piłkarzy Raduni Stężyca, którzy już w 5. minucie objęli prowadzenie. Piłkę przejął Sebastian Deja, który następnie oddał mocny strzał i po chwili cieszył się z gola. Hutnik Kraków nie tak wyobrażał sobie to spotkanie i szybko ruszył do odrabiania strat. Beniaminek eWinner 2 ligi dobrze jednak prezentował się w defensywie i skutecznie odpierał ataki rywala.

Podopieczni Sebastiana Letniowskiego byli dziś bezlitośni dla ekipy z Nowej Huty i w 10. minucie prowadzili już 2-0, a piłkę w siatce umieścił Michał Miller. Zespół Hutnika był wyraźnie zdziwiony takim obrotem spraw i szybko próbował to zmienić. Krakowianie byli aktywni z przodu, ale brakowało przede wszystkim skuteczności. Radunia natomiast była skuteczna do bólu i niespełna kwadrans później po raz trzeci cieszyła się z gola, którego autorem był Damian Szuprytowski.

Miejscowi nie zatrzymywali się i 120 sekund później na tablicy wyników było 4-0, a formalności dopełnił Radosław Stępień. Hutnik próbował w kolejnych minutach coś zmienić, jednak balast czterech bramek mocno to utrudniał. Nie można było jednak ekipie Krzysztofa Lipeckiego odmówić woli walki i zaangażowania. Zespół z Krakowa swego dopiął w 40. minucie, a do siatki trafił Jakub Wilczyński.

Po chwili zrewanżować mogła się Radunia, a świetną okazję miał Michał Miller, który jednak spudłował. Nowohucianie po przerwie ruszyli do odrabiania strat. Szans z ich strony nie brakowało, ale szwankowała skuteczność. Goście dwoili się i troili w ofensywie, ale konkretniejszy był zespół ze Stężycy. Ten w 66. minucie podwyższył na 5-1, a z bramki cieszył się Przemysław Szur.

Podrażniony Hutnik próbował zmniejszyć dystans do Raduni, jednak ta ani myślała się zatrzymywać. Gospodarze świetną okazję mieli w 74. minucie, ale dobrze w bramce zachował się Arkadiusz Leszczyński. Krakowianie także mieli swoje szanse i jedną z nich udało się wykorzystać. Dziesięć minut później uczynił to konkretnie Michał Kitliński, który ustalił wynik spotkania.


Radunia Stężyca - Hutnik Kraków 5-2 (4-1)

1-0 Sebastian Deja (5)

2-0 Michał Miller (10)

3-0 Damian Szuprytowski (24)

4-0 Radosław Stępień (26)

4-1 Jakub Wilczyński (41)

5-1 Przemysław Szur (66)

5-2 Michał Kitliński (84)


Radunia Stężyca: Tulowiecki – Szur, Kosznik (59. Wojowski), Lizakowski (70. Fadecki), Murawski, Kuźniarski, Szuprytowski (59. Łuczak), Deja (80. Bashlai), Stępień (70. Potrac), Letniowski, Miller

Hutnik Kraków: Leszczyński, Kędziora, Stasz, Bernal, Stawarczyk, Hoyo-Kowalski (67. Chmiel), Świątek, Hafez (74. Sobala), Zmorzyński (74. Tetych), Kieliś (67. Kitliński), Wilczyński (78. Drąg)

Żółte kartki: Szuprytowski, Szur - Kędziora

Sędziował: Szymon Łężny (Kluczbork)


Foto:

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.