Ruch Chorzów sprawił sporą niespodziankę w stolicy podkarpacia i wygrał ze Stalą Rzeszów na jej terenie. Po bezbramkowej pierwszej połowie, strzelanie rozpoczęło się w drugiej części. Najpierw gości na prowadzenie wyprowadził Szczepan, chwilę później podwyższył Kasolik. Gospodarze odpowiedzieli golem Sadłochy, ale to nie wystarczyło tego dnia.

Dzisiejsze spotkanie rozgrywane w Rzeszowie urosło do rangi piłkarskiego święta w drugiej lidze. Do stolicy podkarpacia przyjechał zawsze groźny Ruch Chorzów. Wcześniejsze zwycięstwo Chojniczanki Chojnice z Motorem Lublin, mogło sprawić, że już dzisiaj w Rzeszowie mogły wystrzelić szampany z okazji awansu Stali do Fortuna I ligi. Warunek był jeden - zwycięstwo.

Od początku spotkania na trybunach atmosfera i oprawa kibiców była godna piłkarskiego święta. Pierwsze minuty zarysowały delikatną przewagę Ruchu, ale to Stal mocno zagroziła bramce Niebieskich. W 16. minucie spotkania Krzysztof Danielewicz stanął przed szansą otworzenia wyniku, ale czujnie w bramce zachował się Jakub Bielecki

Kolejne minuty to przejęcie inicjatywy przez Stal, która z każdą minutą tworzyła co raz to groźniejsze akcje przed bramką Ruchu. Oba zespoły grały mocno asekuracyjnie. Pierwsza połowa nie przyniosła bramek.

Rzeszowianie w drugiej odsłonie spotkania postanowili nieco bardziej się otworzyć, ale to goście wyszli na prowadzenie. W 65. minucie Michał Mokrzycki dostrzegł dobrze ustawionego Daniela Szczepana, który urwał się obrońcom i nie miał problemów z pokonaniem Wiktora Kaczorowskiego. Stal próbowała szybko odpowiedzieć, strzał Patryka Małeckiego minął słupek bramki przyjezdnych. 

Tym czasem goście podwyższyli prowadzenie. Wrzucona piłka z rzutu rożnego padła łupem Konrada Kasolika, który dał dwubramkowe prowadzenie Niebieskim. Podrażnieni gospodarze rzucili się do odrabiania strat, w 82. minucie udało zredukować straty, precyzyjnym uderzeniem zza szesnastego metra popisał się Kacper Sadłocha. Przed upływem regulaminowego czasu gry, goście mieli szansę na trzecią bramkę, pozostawiony Szczepan wypuścił sobie piłkę za daleko i ta padła łupem bramkarza Stali. 

Stal Rzeszów - Ruch Chorzów 1:2 (0:0)

64' 0:1 Szczepan

71' 0:2 Kasolik

82' 1:2 Sadłocha

Stal Rzeszów: Kaczorowski – Marczuk, Góra, Oleksy, Głowacki, Poczobut, Danielewicz, Wolski (80. Sadłocha), Michalik (88. Piątek), Małecki, Prokić.

Ruch Chorzów: Bielecki – Kasolik, Zubkow, Szywacz, Żuk, Mokrzycki, Sikora, Wójtowicz, Janoszka (88. Marković), Foszmańczyk (71. Stępień), Szczepan.

Foto: Stal Rzeszów - archiwalne

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.