Osiem goli w Gorzowie Wielkopolskim! Warta pokonała Karkonosze Jelenia Góra

Mecz doskonale zaczął się dla Warty Gorzów Wielkopolski, która już w 3. minucie objęła prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Paweł Jachno. Podbudowani gospodarze ani myśleli się zatrzymywać i szybko rozpoczęli poszukiwania trafienia numer dwa. Sztuka ta udała się osiem minut później, a tym razem bramkarza Karkonoszy Jelenia Góra pokonał Karol Gardzielewicz.

Goście nie zamierzali się jedna poddawać i w kolejnych minutach stworzyli sobie kilka niezłych okazji. Karkonosze w 20. minucie złapali kontakt, a z gola cieszył się Ibrahima Toure. To widocznie podrażniło Wartę, która szybko wypracowała sobie przewagę na murawie. Zespół z Gorzowa Wielkopolskiego lepiej się prezentował na murawie, a kolejne trafienia były tylko kwestią czasu.

Warta nie odpuszczała i w 32. minucie było już 3-1, a z gola zdobył Paweł Krauz. Gospodarze byli w gazie i w kolejnych minutach nadal przeważali. Dziesięć minut później ekipa z Gorzowa Wielkopolskiego po raz czwarty cieszyła się z bramki, której autorem tym razem był Karol Gardzielewicz. Zespół z województwa lubuskiego tym samym w lepszych humorach schodził na przerwę.

Druga odsłona bardzo dobrze zaczęła się dla Karkonoszy, które chwilę po wznowieniu zmniejszyły straty, po trafieniu Mateusza Baszaka. Goście w kolejnych minutach starali się zmniejszyć straty, ale Warta kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń. Ekipa z Gorzowa Wielkopolskiego w 65. minucie zdobyła gola numer pięć, którego autorem był Paweł Krauz.

Gospodarze w trwającym sezonie 3 ligi gr. III spisują się bardzo dobrze i są na dobrej drodze do wywalczenia utrzymania. Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do Karkonoszy, które w 89. minucie strzeliły gola na 5-3, a piłkę w siatce umieścił Michał Dryja.

Warta Gorzów Wielkopolski - Karkonosze Jelenia Góra 5-3 (4-1)

1-0 Paweł Jachno (3)

2-0 Karol Gardzielewicz (11)

2-1 Ibrahima Toure (20)

3-1 Paweł Krauz (32)

4-1 Karol Gardzielewicz (42)

4-2 Mateusz Baszak (46)

5-2 Paweł Krauz (65)

5-3 Michał Dryja (89)