Piłkarze ŁKS-u Probudex Łagów pomogli rezerwom Cracovii i zepchnęli Siarką Tarnobrzeg z fotela lidera. Spotkanie zakończyło się remisem, a podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego mecz kończyli w osłabieniu.

Oba zespoły przed niedzielną potyczką miały nienajlepsze nastroje. ŁKS Probudex Łagów przegrał bowiem na wyjeździe z Orlętami Radzyń Podlaski, a Siarka Tarnobrzeg nie dała rady u siebie Chełmiance Chełm. Początek spotkania był wyrównany, a drużyny poświęciły go na wzajemne badanie się. Z czasem jednak pojawiły się okazje, ale brakowało skuteczności.

Zarówno jednym i drugim marzyła się wygrana, ale konkretniejsza była Siarka, która w 24. minucie objęła prowadzenie, za sprawą Kacpra Józefiaka. ŁKS nie zamierzał tak tego zostawiać i szybko ruszył do odrabiania strat. Tarnobrzeżanie skutecznie odpierali ataki miejscowych, ale nie ustrzegli się błędów. Po jednym z nich, arbiter podyktował rzut karny, a na bramkę zamienił go Adam Imiela.

W drugiej odsłonie, oglądaliśmy bardzo ciekawe widowisko w Łagowie, a okazje do zdobycia gola mieli zarówno jedni jak i drudzy. Obu ekipom nie można było odmówić woli walki oraz zaangażowania, ale brakowało skuteczności. Gospodarze mecz kończyli w osłabieniu, bowiem drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, ujrzał Jakub Kapsa. Ostatecznie więcej trafień nie odnotowano i mecz zakończył się remisem.


ŁKS Probudex Łagów - Siarka Tarnobrzeg 1-1 (1-1)

0-1 Kacper Józefiak (24) 

1-1 Adam Imiela (40-rzut karny)


Foto: Stal Stalowa Wola PSA

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.