W Kołobrzegu w sobotę nudy nie było. Miejscowa Kotwica ostatecznie wygrała z Błękitnymi Stargard, choć w meczu nie zabrakło kontrowersji.


Spotkanie zaczęło się od kilku groźnych ataków Kotwicy Kołobrzeg, którą w sobotę interesowało tylko zwycięstwo. Błękitni Stargard także mieli swoje okazje. Aktywny z przodu był Damian Niedojad, który w 21. minucie oddał groźny strzał, lecz poradził z nim sobie Oskar Pogorzelec. Po stronie miejscowych sporo wiatru robił natomiast Grzegorz Goncerz.

Kołobrzeżanie na prowadzenie wyszli w 40. minucie, a bramkę zdobył Mateusz Rościszewski. Zawodnik uderzył zza pola karnego, a piłka odbiła się od poprzeczki. Była to bardzo kontrowersyjna sytuacja, bowiem gracze Błękitnych sygnalizowali że gola nie było, ale sędzia asystent twierdził inaczej i zasygnalizował prawidłowe trafienie, a arbiter główny wskazał na środek.

Początek drugiej odsłony był wyrównany, jednak z czasem to Błękitni zaczęli napierać. Zespół ze Stargardu w 63. minucie doprowadził do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Damian Niedojad, który popisał się uderzeniem zza pola karnego. Sytuacje ta widocznie podrażniła Kotwicę, która za wszelką cenę chciała odzyskać prowadzenie w tym meczu.

Kołobrzeżanie w kolejnych minutach napierali, jednak nie mogli znaleźć sposobu na bramkarza gości. W 85. minucie bardzo dobrą okazję miał Dominik Chromiński, który najpierw głową uderzył w poprzeczkę, a następnie dobijał niecelnie. Kotwica nie poddawała się i w końcu dopięła swego, ale tu także było kontrowersyjnie. Piłkę otrzymał Grzegorz Goncerz, który oddał strzał. Błękitni nie zgadzali się z decyzją arbitra, ale ten miał inne zdanie.



1-0 Mateusz Rościszewski (40)
1-1 Damian Niedojad (63)
2-1 Grzegorz Goncerz (90)


Foto: Kotwica Kołobrzeg

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.