Rzeszowianie pokazali charakter i ograli Elanę Toruń. Drużyna dowodzona przez Bogusława Pietrzaka dwoiła się i troiła, ale ostatecznie musiała uznać wyższość Pasiaków, które strzeliły o jedną bramkę więcej.


Początek spotkania był dosyć wyrównanym widowiskiem, choć z czasem do głosu zaczęła dochodzić Elana Toruń, a aktywny na połowie gospodarzy był Krzysztof Kołodziej. Gospodarze także szukali okazji do ukłucia torunian, którzy jednak mądrze poruszali się po boisku, nie pozwalając na zbyt wiele podopiecznym Szymona Grabowskiego.

Mecz zaczął się jednak wyrównywać, ale obie drużyny cały czas atakowały. Apklan Resovia chciała przejąć inicjatywę i to jej się udało, bowiem to Pasiaki coraz częściej byli przy piłce i oddawali groźne strzały na bramkę Jakuba Knuta. Dobre okazje mieli Sebastian Zalepa oraz Serhij Krykun, lecz nadal było 0-0.

Obie drużyny rozgrywały bardzo dobre spotkanie, choć pierwszą bardzo groźną okazję gospodarze. W 29. minucie centrował Grzegorz Płatek, a do piłki dopadł Dawid Kubowicz, który głową próbował skierować ją do siatki, lecz ta minęła bramkę Elany.

Gospodarze coraz śmielej poczynali sobie na boisku i szukali otwierającego trafienia, jednak ostatecznie ono nie padło i do przerwy był wynik bezbramkowy. Drugą odsłonę doskonale rozpoczęli rzeszowianie, którzt od początku mocniej przycisnęli i w 53. minucie wyszli na prowadzenie po golu Kamila Radulja.

To wyraźnie podrażniło torunian, którzy błyskawicznie ruszyli do odrabiania strat. Miejscowi przeczekali zagrożenie i po chwili to oni przejęli inicjatywę, a piłka szukała Adriana Dziubińskiego. Z czasem jednak Pasiaki zaczęły oddawać inicjatywę, chcąc już dograć na spokojnie ten mecz.

Elana postanowiła to wykorzystać i w 75. minucie wyrównał Dominik Sokół, który poczekał i zrobił to co do niego należało. Drużyna dowodzona przez popularnego "Grabę" nie zamierzała w ten sposób i chciała jeszcze w ostatnich minutach powalczyć o korzystny rezultat.

Rzeszowianie w ostatnich minutach nadawali ton boiskowym wydarzeniom, chcąc przechylić szalę na swoją korzyść. Determinacja miejscowych opłaciła się, bowiem Szymon Feret w samej końcówce dał swojej drużynie prowadzenie, wykorzystując świetne podanie Daniela Świderskiego.


Apklan Resovia - Elana Toruń 2-1 (0-0)

1-0 Kamil Radulj (53)

1-1 Dominik Sokół (75)

2-1 Szymon Feret (87)


Apklan Resovia: Daniel – Mikulec, Kubowicz, Płatek, Domoń, Radulj (90. Twardowski), Krykun (85. Adamski), Geniec, Zalepa, Dziubiński (76. Świderski), Feret

Elana Toruń: Knut – Onsorge, Górka, Zagórski (86. Dobosz), Kołodziej (46. Boniecki), Kościelniak, Kryszak, Kisiel (75. Jóźwicki), Andrzejewski, Bierzało, Sokół

Żółte kartki: Geniec, Radulj, Kubowicz - Kryszak, Kościelniak 

Sędziował: Marcin Szrek (Kielce) 

Widzów: 1525


Foto: Radosław Kuśmierz

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.