Podopieczni Szymona Grabowskiego walczyli do końca i to im się opłaciło, bowiem ugrali punkt ze spadkowiczem z Fortuna 1 ligi. Katowiczanie wygrywali już 2-0, jednak rzeszowianie mieli Kamila Radulja, który dwukrotnie ukąsił GKS.

Od początku spotkania to GKS Katowice był stroną przeważającą, a pierwszą dogodną okazję goście stworzyli już sobie w 3. minucie. Adrian Błąd zdecydował się na strzał, ale defensywa Apklan Resovii spisała się na medal. Po chwili katowiczanie znowu postraszyli miejscowych, lecz tym razem Wojciech Daniel stanął na wysokości zadania.

Zespół dowodzony przez Rafała Góraka wciąż napierał i w końcu dopiął swego w 9. minucie, a do siatki trafił Dawid Rogalski. To widocznie podrażniło gospodarzy, którzy chcieli od razu odrobić straty. Pasiaki dobrze się sprawowały, ale po chwili to żółto-zielono-czarni zaczęli ponownie napierać.

Co chwile było groźnie pod bramką miejscowych i w 24. minucie drużyna z Katowic podwyższyła prowadzenie. Po rozegraniu rzutu rożnego, najlepiej w polu karnym zachował się Radek Dejmek, który głową skierował futbolówkę do siatki, dając sporo radości swojej drużynie.

Gospodarze chcieli jak najszybciej zdobyć kontaktowego gola, który mógłby dać nadzieję na korzystny rezultat. Podopieczni Szymona Grabowskiego napierali, ale katowiczanie mądrze się bronili, a w końcówce pierwszej odsłony nawet po raz trzeci skierowali piłkę do siatki, lecz arbiter odgwizdał pozycję spaloną.

Po zmianie stron, rzeszowianie od początku wyszli bardzo mocno zmotywowani, chcąc zmniejszyć dystans do GKS-u, którego od utraty bramki uchroniła poprzeczka. Miejscowi coraz mocniej napierali, aż w końcu w 53. minucie Adrian Błąd faulował jednego z piłkarzy miejscowych i arbiter Robert Marciniak podyktował jedenastkę. Do futbolówki podszedł Kamil Radulj i pokonał Bartosza Mrozka.

Apklan Resovia chciała pójść za ciosem, lecz nie pozwolili im na to przyjezdni, skutecznie odpierając ataki. Miejscowi cały czas dominowali, jednak brakowało konkretów i wynik się nie zmieniał. Piłkarze GKS-u Katowice także mieli swoje okazje, Pasiaki mądrze odpierały ataki.

Końcówka była niezwykle emocjonująca i już w doliczonym czasie gry, gospodarze mieli rzut karny. Piłkę na jedenastym metrze ponownie ustawił były zawodnik Siarki Tarnobrzeg i po raz kolejny pokonał golkipera GKS-u, wyrównując stan rywalizacji.


Apklan Resovia - GKS Katowice 2-2 (0-2)

0-1 Dawid Rogalski (9)

0-2 Radek Dejmek (25)

1-2 Kamil Radulj (54-rzut karny)

2-2 Kamil Radulj (90-rzut karny)


Apklan Resovia: Daniel – Mikulec, Kubowicz (46. Domoń), Płatek (77. Adamski), Kaliniec, Dziubiński, Krykun, Geniec, Zalepa, Świderski (46. Radulj), Feret (85. Twardowski)

GKS Katowice: Mrozek – Michalski, Jędrych, Dejmek, Rogala – Kiebzak, Gałecki, Stefanowicz (86. Habusta), Błąd (76. Urynowicz), Woźniak (53. Wroński) – Rogalski (90. Grychtolik)

Żółte Kartki: Kubowicz, Zalepa, Adamski - Kiebzak, Rogalski, Michalski, Grychtolik, Mrozek

Sędziował: Robert Marciniak (Kraków)

Widzów: 2784


Foto: Radosław Kuśmierz

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.