Pomimo prowadzenia do przerwy GKS-u Przodkowo, Zawisza Bydgoszcz zdołał odwrócić losy spotkania na swoja korzyść i zgarnąć niezwykle cenne trzy punkty.

Pierwsze dziesięć minut spotkania przyniosły dwie dobrze zapowiadające się akcje gospodarzy, lecz ostatecznie żadna z nich nie została skutecznie sfinalizowana. W odpowiedzi, Łukasz Stasiak po kontrze zdecydował się na strzał, ale czujnie w bramce gospodarzy zachował się Michał Dumieński

Na boisku widoczna była przewaga gospodarzy, którzy raz po raz gościli w polu karnym GKS-u. W 26. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zakotłowało się pod bramką przyjezdnych, ale znowu zabrakło finalizacji akcji. Niespodziewanie goście wyszli jako pierwsi na prowadzenie. W 35. minucie Ariel Jastrzembski faulował zawodnika gości a rzut karny pewnie egzekwował Krzysztof Iwanowski

Do przerwy rezultat nie zmienił się, a gospodarzom pozostawało 45 minut na odwrócenie wyniku. Wyrównanie nastąpiło tuż po rozpoczęciu drugiej części. Po akcji prawą stroną boiska, na strzał zdecydował się Stanisław Wędzelewski, piłka po jego strzale trafiła w jednego z zawodników i wpadła do bramki. 

O sporym szczęściu mogą mówić piłkarze Zawiszy, w 60. minucie Stasiak znalazł się sam na sam z Dumieńskim, ale napastnik GKS-u fatalnie spudłował. W 70. minucie gospodarze objęli prowadzenie, którego do końca spotkania już nie oddali. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka została wybita przez defensywę gości, ale trafiła wprost do , który pięknym uderzeniem z powietrza trafił do siatki.

Zawisza Bydgoszcz - GKS Przodkowo 2:1 (0:1)
35' 0:1 Iwanowski (karny)
47' 1:1 Wędzelewski
70' 2:1 Żylski

Foto: Zawisza Bydgoszcz

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.