Ten kto stęsknił się za PKO Ekstraklasą najpewniej zaspokoił braki krajowej piłki. W pierwszym meczu ósmej serii gier Miedziowi rozgromili Wisłę Płock i z dobrej strony pokazali się przed Martinem Sevelą, który jest w gronie kandydatów do objęcia sterów w Zagłębiu.


Pierwsze minuty spotkania należały do Wisły Płock, bowiem jej zawodnicy szukali dogodnych okazji do zdobycia gola, jednak dobrze w obronie spisywali się piłkarze Zagłębia Lubin. Gospodarze z czasem zaczęli co raz groźniej atakować i w 11. minucie przed świetną szansą stanął Filip Starzyński, lecz przestrzelił.

Co się odwlecze to jednak nie uciecze i 180 sekund później Sasa Zivec dał prowadzenie Miedziowym, wykorzystując podanie Bartosza Slisza. Po chwili wynik podwyższyć mógł Patryk Szysz, lecz z jego uderzeniem poradził sobie Thomas Dahne. Od tej pory to jednak zawodnicy Radosława Sobolewskiego byli stroną dominującą.

Nafciarze w 17. minucie mogli wyrównać, jednak Ricardinho nie wykorzystał idealnego podania 33-letniego Gruzina. Gospodarze starali się kontrolować przebieg spotkania i w 25. minucie Alan Czerwiński podawał do wychowanka Górnika Łęczna, lecz ten przestrzelił.

26-letni obrońca wziął sprawy w swoje ręce i cztery minuty później było już 2-0. Lubinianom wciąż było mało i szukali kolejnych okazji do zdobycia gola. Najpierw uderzał Jakub Tosik, a po chwili swojej szansy spróbował wychowanek Wichru Przelewice, lecz futbolówka przeleciała obok słupka.

Bramka dla gospodarzy wisiała w powietrzu i w 44. minucie Damjan Bohar wykorzystał podanie słoweńskiego pomocnika, podwyższając prowadzenie Zagłębia. Miedziowi na przerwę schodzili w doskonałych nastrojach, jednak wciąż było im mało i chcieli strzelić jeszcze więcej goli.

Obraz drugiej części gry nie uległ zbyt dużej zmianie i to nadal podopieczni Pawła Karmelity byli stroną dominującą. Tego dnia golkiper płocczan miał pełne ręce roboty i bardzo często ratował swoich kolegów w bardzo niebezpiecznych sytuacjach.

Bramkarz Wisły jednak w końcu skapitulował i w 90. minucie Bartosz Slisz zdobył czwartą bramkę dla gospodarzy. Ostatnie słowo należało jednak do Dawida Pakulskiego, który wykorzystał podanie Alana czerwińskiego i ustalił wynik spotkania.


Zagłębie Lubin - Wisła Płock 5-0 

1-0 Sasa Zivec (14)

2-0 Alan Czerwiński (29)

3-0 Damjan Bohar (44)

4-0 Bartosz Slisz (90)

5-0 Dawid Pakulski (90)


Zagłębie Lubin: Forenc – Czerwiński, Kopacz, Guldan, Balic – Tosik, Slisz – Bohar (89. Pakulski), Starzyński, Zivec (83. Mazek) – Szysz

Wisła Płock: Dahne – Stefańczyk, Uryga, Fojut (46. Rzeźniczak), Tomasik (66. Sahiti) – Furman, Ambrosiewicz (66. Michalski) – Ricardinho, Szwoch, Merebaszwili – Kuświk

Żółte kartki: Balic, Szysz, Starzyński - Uryga, Merebaszwili, Kuświk, Furman 

Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź) 

Widzów: 2876 


Foto: Piotr de Bever

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.