Górnik Zabrze przegrał z Wisłą Kraków 1-2 (1-1) w drugim piątkowym meczu 34. Kolejki LOTTO Ekstraklasy. Dwie bramki dla gości zdobył Marko Kolar.
W 13. minucie Valeriane Gvilia zdecydował się na mocne uderzenie z dystansu. Próbując zaskoczyć bramkarza drużyny przyjezdnej.
W 16. minucie Sławomir Peszko zdecydował się na uderzenie z dystansu. Piłka otarła się jeszcze o jednego zawodnika Górnika Zabrze. Bardzo dobrą interwencją popisał się Martin Chudý, po czym skutecznie interweniował jeszcze po dobitce Patryka Plewki.
W 21. minucie Marko Kolar wycofał piłkę spod linii końcowej do nadbiegającego Krzysztof Drzazgi, napastnik gości trafił w sam środek bramki gdzie bez problemów interweniował bramkarz.
W 24. minucie z rzutu rożnego zagrażali gospodarze. Gvillia dośrodkował wprost do Borisa Sekulicia, który został w ostatniech chwili uprzedzony.
W 32. minucie gospodarze przejęli piłkę w środku boiska pobiegli 4 na 2 na bramkę. Nic groźnego z tego nie wyszło.
W 33. minucie za krótkie podanie do bramkarza od Kamila Zapolnika. Piłkę przejął Marko Kolar, który został sfaulowany.
Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł sam poszkodowany. Pewnym strzałem w kierunku lewego słupka umieścił piłkę w siatce. Pomimo wyczucia uderzenia przez bramkarza. Wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie w 34. minucie.
W 37. minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania. Błyskawiczna odpowiedź Szymon Żurkowski zagrał podanie na skraj pola karnego do Igora Angulo. Ten zagrał na dalszy słupek gdzie z najbliższej odległości wyrównał Jesús Jiménez.
W 40. minucie akcja lewą flanką Jiménez zagrał w zdłuż bramki rywali, ale nikt nie zamknął tej akcji.
W 51. minucie Wisła Kraków wyszła na prowadzenie Vukan Savićević zawiesił futbolówkę, którą przejął Marko Kolar minął Daniego Suáreza i nie dał szans bramkarzowi.
Po stracie bramki zabrzanie zaczęli grać wysokim pressingiem, żeby jak najszybciej przejąć piłkę i stworzyć groźną okazję pod bramką Mateusza Lisa.
W 69. minucie Valeriane Gvilia piętką zdobył bramkę. Jednak Gruzin z ukraińskim paszportem w momencie zagrania znajdował się na pozycji spalonej. Sędzia liniowy podniósł chorągiewkę.
W 82. minucie Sławomir Peszko wyłuskał piłkę. Zdecydował się na bezpośrednie uderzenie zza pola karnego, piłka po płaskim uderzeniu przeszła minimalnie obok słupka.
W 90 minucie powinno być wyrównanie Jesús Jiménez dośrodkował przed linię bramkową z prawej strony. Tam 15-letni Daniel Hoyo-Kowalski wybił piłkę zmierzającą na głowę Angulo.
GÓRNIK ZABRZE - WISŁA KRAKÓW 1-2 (1-1)
0-1 Marko Kolar (34.) karny
1-1 Jesús Jiménez (37.)
1-2 Marko Kolar (51.)
Górnik Zabrze: Chudý - Sekulić, Suárez, Bochniewicz, Gryszkiewicz (87. Przemysław Wiśniewski) - Zapolnik (59. Łukasz Wolsztyński), Matras (82. Adam Örn Arnarson), Gvilia, Żurkowski, Jiménez - Angulo.
Wisła Kraków: Lis - Burliga (78. Marcin Grabowski), Hoyo-Kowalski, Klemenz, Pietrzak - Kolar (85. Kamil Wojtkowski), Savićević, Plewka (79. Emmanuel Kumah), Boguski, Peszko - Drzazga.
żółte kartki: Sekulić - Boguski, Kolar, Grabowski sędzia: Paweł Gil (Lublin) widzów: 17 210
foto: https://twitter.com/WislaKrakowSA
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.