Stal Stalowa Wola pokonała na wyjeździe Orlęta Radzyń Podlaski

Od początku aktywniejsza była Stal Stalowa Wola, która w meczu z Orlętami Radzyń Podlaski bardzo chciała się przełamać. Gospodarze natomiast spokojnie czekali na swoje szanse. Zespół z województwa lubelskiego w 12. minucie otrzymał rzut karny za zagranie piłki ręką przez jednego z graczy "Stalówki". Do piłki podszedł Patryk Szymala, który po chwili cieszył się z gola.

Gospodarze dostali wiatru w żagle i po chwili stworzyli sobie kolejną sytuację, ale tej nie wykorzystał Szymala. Z czasem ponownie Stal przeważała i częściej była przy piłce. Zespół ze Stalowej Woli dwoił się i troił, jednak w 27. minucie dopiął swego, a piłkę w siatce umieścił Daniel Świderski. Mecz tym samym zaczął się od nowa, a "Stalówka" zaczęła się rozkręcać.

Podopieczni Łukasza Surmy bardzo dobrze prezentowali się na murawie, a z każdą minutą ich przewaga rosła. Stal nie odpuszczała i cały czas szukała okazji do strzelenia gola na 2-1. Aktywny na murawie był Daniel Świderski, który w 36. minucie został ukarany żółtą kartką za wymuszenie rzutu karnego. Ostatecznie do przerwy więcej trafień już nie odnotowano.

Po przerwie nadal lepiej prezentowała się Stal, która częściej utrzymywała się przy piłce oraz atakowała. Zespół ze Stalowej Woli w 70. minucie otrzymał rzut karny za faul na Łukaszu Kacprzyckim. Do piłki podszedł Szymon Jopek, który nie dał szans bramkarzowi Orląt. Gospodarze próbowali jeszcze odwrócić losy meczu, ale ostatecznie więcej goli nie padło i lepsze humory po meczu miała "Stalówka".

Orlęta Radzyń Podlaski - Stal Stalowa Wola 1-2 (1-1)

1-0 Patryk Szymala (13-rzut karny) 

1-1 Daniel Świderski (27) 

1-2 Szymon Jopek (71-rzut karny)