Stal Stalowa Wola bez większych problemów wygrała z Tomasovią Tomaszów Lubelski

Od początku przeważała Stal Stalowa Wola, która częściej była przy piłce i stworzyła sobie więcej okazji. Tomasovia Tomaszów Lubelski na Podkarpacie jechała zagrać dobry mecz, a przede wszystkim postawić się wyżej notowanemu rywalowi. Podopieczni Łukasza Surmy jednak nie dali się zaskoczyć i robili swoje, z każdą minutą przy okazji zwiększając przewagę.

"Stalówka" nie odpuszczała i w końcu dopięła swego 34. minucie. Pozycję wywalczył Daniel Świderski, który najpierw przedarł się przez defensywę, a następnie w sytuacji sam na sam, okazał się lepszy od Karola Krawczyka i umieścił piłkę w siatce. Gospodarze w kolejnych minutach nie zatrzymywali się i starali się podwyższyć prowadzenie. Brakowało jednak skuteczności, ale i tak Stal w lepszych humorach schodziła na przerwę.

W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie i nadal lepiej na murawie prezentowała się Stal. "Zielono-czarni" nie odpuszczali i w 59. minucie podwyższyli na 2-0, a tym razem na listę strzelców wpisał się Mateusz Hudzik, który wykorzystał dogranie z rzutu rożnego Łukasza Kacprzyckiego. Tomasovia jednak nie nie poddawała się i w kolejnych minutach starała się atakować.

Stal kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń i pewnym krokiem zmierzała po trzy punkty. "Stalówka" w 85. minucie strzeliła gola na 3-0. Wracający po kontuzji Aleksander Drobot dograł do Sławomira Dudy, a ten umieścił piłkę w siatce. Ostatnie słowo należało jednak do Tomasovii, która wykorzystała rozluźnienie "zielono-czarnych" i w doliczonym czasie gry zdobyła bramkę honorową, której autorem był Mateusz Tomaszewski.

Stal Stalowa Wola - Tomasovia Tomaszów Lubelski 3-1 (1-0)

1-0 Daniel Świderski (34)

2-0 Mateusz Hudzik (59)

3-0 Sławomir Duda (85)

3-1  Mateusz Tomaszewski (90)