Zespół dowodzony przez Janusza Niedźwiedzia musiał uznać wyższość niebiesko-białych. Siedlczanie do przerwy prowadzili już dwiema bramkami, a na listę strzelców wpisali się Dominik Barciak oraz Adam Mójta.


Mecz doskonale mógł rozpocząć się dla Stali Rzeszów, która pierwszą bardzo groźną okazję stworzyła sobie już w 6. minucie, kiedy to Piotr Głowacki wrzucał futbolówkę w pole karne, lecz opanowała ją defensywa Pogoni Siedlce. Po chwili poprawili Grzegorz Goncerz oraz Artur Pląskowski, lecz górą okazał się Rafał Misztal.

Rzeszowianie nie zamierzali się zatrzymywać i nadal dominowali na boisku. W 15. minucie przed świetną szansą stanął były piłkarz Podhala Nowy Targ, który główkował na bramkę miejscowych. Piłka po tej akcji rzekomo trafiła w rękę jednego z piłkarzy Pogoni, lecz gwizdek Mariusza Korpalskiego milczał.

Beniaminek cały czas napierał, marnując doskonałe okazje. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i w 27. minucie Marcin Kozłowski wyłożył piłkę Dominikowi Barciakowi, któremu nie pozostało nic innego jak wykończyć akcję i umieścić fubolówkę w siatce Stali. Tak też się stało i miejscowi wyszli na prowadzenie.

To widocznie podrażniło Stal, która błyskawicznie chciała odrobić straty. Najpierw uderzał Piotr Głowacki, a po chwili poprawił Błażej Cyfert, lecz wynik nie uległ zmianie. Tego dnia rzeszowianom strasznie szwankowała skuteczność, za to konkretniejsza była Pogoń, która w 36. minucie podwyższyła rezultat za sprawą Adama Mójty.

Przyjezdni byli mocno podenerwowani, bowiem to oni mieli więcej z gry. Trzeba było jednak szybko o tym zapomnieć, by chociaż złapać kontakt przed przerwą. Rafał Misztal w końcówce pierwszej odsłony miał sporo roboty, ale wyszedł z tego bez szwanku, bowiem okazje Wojciecha Reimana i Dariusza Jareckiego nie znalazły drogi do bramki.

Szybko po przerwie Pogoń mogła zamknąć ten mecz, strzelając trzecią bramkę, lecz uderzenie Dominika Barciaka powędrowało nad poprzeczką. Po chwili akcja przeniosła się na połowę miejscowych i Stal przeprowadziła ciekawą akcję, z którą przedostała się pod pole karne, gdzie faulowany był Grzegorz Goncerz przez Bartosza Brodzińskiego. Piłkę na jedenastym metrze ustawił były piłkarz Stali Stalowa Wola i dał swojej drużynie nadzieje na korzystny wynik.

Podopieczni Marcina Płuski nie zamierzali tego tak zostawiać i w 58. minucie przed doskonałą szansą stanął Bartłomiej Olszewski, który jednak nie zdołał pokonać Wiktora Kaczorowskiego. Po chwili zrewanżować się postanowił Artur Pląskowski, jednak to uderzenie było zbyt lekkie.

Obie drużyny miały swoje akcje, których finał powinien mieć miejsce w siatce, jednak tak nie było. W 74. minucie doskonałą okazję miał wychowanek Drukarza Warszawa, ale futbolówka poszybowała wysoko nad bramką. Ostatecznie więcej goli nie padło i to Pogoń zapisała na swoim koncie trzy oczka.


Pogoń Siedlce - Stal Rzeszów 2-1 (2-0)

1-0 Dominik Barciak (27)

2-0 Adam Mójta (36)

2-1 Wojciech Reiman (50-rzut karny) 


Pogoń Siedlce: Rafał Misztal - Sebastian Krawczyk (57. Kamil Walków), Bartosz Brodziński, Tomasz Wełna, Bartłomiej Olszewski - Marcin Kozłowski I, Bartosz Wiktoruk, Damian Mosiejko, Marcin Kozłowski II (66. Mateusz Kluzek),  Adam Mójta - Dominik Barciak (73. Kacper Skibicki)

Stal Rzeszów: Wiktor Kaczorowski - Damian Sierant (81. Dominik Chromiński), Radosław Sylwestrzak, Błażej Cyfert, Piotr Głowacki - Błażej Szczepanek (84. Sebastian Pociecha), Łukasz Mozler, Wojciech Reiman, Dariusz Jarecki - Artur Pląskowski (70. Tomasz Płonka), Grzegorz Goncerz 

Żółte kartki: Krawczyk, M.Kozłowski I, Brodziński - Sierant, Reiman, Goncerz, Mozler, Cyfert, Głowacki, Płonka 

Sędziował: Mariusz Korpalski (Toruń)


Foto: Radosław Kuśmierz

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.