Biało-niebiescy liczyli na przełamanie, po tym jak złapali falstart we Wronkach. Polkowiczanie jednak mieli inne plany i jak się później okazało, postawili na swoim. Kibice przy Hetmańskiej 69 mogą czuć niedosyt.
Stroną przeważającą od pierwszych minut był Górnik Polkowice, który szukał pierwszego trafienia. Stal Rzeszów była w sporych tarapatach i gola straciła już w 7. minucie. Napór przyjezdnych był ogromny i o ile Wiktor Kaczorowski poradził sobie ze strzałem Kamila Fryzowicza, to po uderzeniu Kamila Wacławczyka musiał już wyciągać piłkę z siatki.
Podopieczni Enkleida Dobiego nie zamierzali się zatrzymywać i nadal byli stroną dominującą, choć rzeszowianie cały czas próbowali doprowadzić do wyrównania. W 18. minucie Filip Baranowski stanął przed doskonałą szansą, jednak uderzał niecelnie. Górnik nadal był groźny, a Stal musiała być czujna w defensywie.
Rzeszowianie jednak mieli swoje sytuacje i w 25. minucie wyborną okazję miał Krystian Pieczara, jednak piłka po jego strzale przeszła obok słupka. Gospodarze cały czas napierali i siedem minut później, Damian Kostkowski umieścił piłkę w siatce. Radość była jednak przedwczesna, bowiem Dawid Bukowczan nie uznał tego gola, bowiem jeden z piłkarzy Stali wcześniej faulował.
Górnik w końcówce pierwszej odsłony kontrolował wynik, a w ostatnich minutach podwyższył dodatkowo prowadzenie. Do piłki dopadł Michał Bednarski, który pewnym strzałem pokonał golkipera Stali. Przyjezdni po zmianie stron nadal groźnie atakowali. W 52. minucie wynik mógł podwyższyć ten, który strzelał tuż przed przerwą, ale w sytuacji sam na sam z Wiktorem Kaczorowskim, górą okazał się ten drugi.
Zespół z województwa dolnośląskiego nadal przeważał i zagrażał ekipie gospodarzy. Rzeszowianie wraz z upływającym czasem, zaczęli grać coraz odważniej. W 82. minucie z akcją poszedł Wiktor Kłos, który z piłką znalazł się w polu karnym, a tam był faulowany przez jednego z piłkarzy gości. Arbitrowi nie umknęła ta sytuacja i podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Krystian Pieczara i pewnym strzałem pokonał Jakuba Kopanieckiego.
Kontaktowa bramka sprawiła, że gospodarze mieli duże szanse na urwanie chociaż punktu i po chwili przed szansą stanął Artur Pląskowski, który jednak uderzał zbyt lekko. Stal nie poddawała się i w końcówce mogła doprowadzić do wyrównania za sprawą byłego piłkarza Polonii Warszawa, który jednak nie trafił w bramkę.
Stal Rzeszów - Górnik Polkowice 1-2 (0-2)
0-1 Kamil Wacławczyk (7)
0-2 Michał Bednarski (45)
1-2 Krystian Pieczara (83-rzut karny)
Stal Rzeszów: Kaczorowski – Kostkowski, Pląskowski, Kotwica, Pieczara, Mozler, Szeliga, Góra, Jarecki, Trznadel (56. Sierant), Plewka (56. Kłos)
Górnik Polkowice: Kopaniecki – Magdziak, Kowalski-Haberek, Mucha, Radziemski, Szuszkiewicz (Azikiewicz), Bednarski (77. Sobków), Fryzowicz, Baranowski (74. Szmyt), Wacławczyk, Opałacz
Żółte kartki: Jarecki, Kotwica - Fryzowicz, Baranowski, Azikiewicz
Sędziował: Dawid Bukowczan (Żywiec)
Foto: Radosław Kuśmierz
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.