- Sławomir Peszko złożył oświadczenie o
jednostronnym rozwiązaniu kontraktu z Lechią z winy klubu w związku z
zaległościami w regulowaniu zobowiązań kontraktowych. Lechia
złożyła wniosek do Izby ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych o ustalenie
bezskuteczności niniejszego oświadczenia, jednak sprawa została
rozstrzygnięta na korzyść zawodnika - poinformował serwis internetowy lechia.net.
Kontrakt Sławomira Peszko obowiązywał do końca czerwca 2020 roku, natomiast był tam jeszcze zapis o pracy w charakterze skauta przez pięć lat po zakończeniu kariery piłkarskiej. Od paru miesięcy wiadomo było jednak, że rozstanie obu stron jest tylko kwestią czasu.
- Przypomnijmy, że zimą on, jak i Rafał Wolski, Artur Sobiech i Błażej Augustyn złożyli do klubu wezwania do zapłaty zaległych pensji. To sprawiło, że cała trójka została odsunięta od pierwszego zespołu - czytamy na lechia.net.
- Sobiech znalazł klub jako pierwszy (tam udało się przeprowadzić transfer), natomiast w przypadku Wolskiego nastąpiło rozwiązanie kontraktu z winy Lechii, która wciąż musi płacić zawodnikowi. O Augustynie jest cicho, ale tylko dlatego, że piłkarz jest kontuzjowany.
Jak teraz będzie wyglądać sytuacja ze Sławomirem Peszko? Prawdopodobnie tak samo jak w przypadku Wolskiego. Jeśli zdecyduje się wkrótce związać z innym klubem, Lechia i tak będzie musiała wyrównać mu pensję do tej, którą miał w Gdańsku.
- Jeszcze parę tygodni temu wydawało się, że Peszko trafi do Widzewa Łódź, jednak rozmowy posypały się na ostatniej prostej. W grze o byłego reprezentanta Polski cały czas jest też występująca w niższej klasie rozgrywkowej Wieczysta Kraków. Inna sprawa, że w obecnej sytuacji, przy panującym koronawirusie, raczej nikt nie będzie sobie zaprzątał głowy negocjacjami.
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.