Resovia tylko podzieliła się punktami z łódzkim Widzewem. Gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego i kto wie jak potoczyłoby się spotkanie gdyby Bartłomiej Makowski trafił do siatki.

Od początku spotkania to piłkarze Widzewa Łódź dominowali w Rzeszowie, jednak nie stworzyli sobie idealnej sytuacji. Kilkukrotnie groźnie zrobiło się pod bramką Wojciecha Daniela. Chwilę później swoją okazję miał Przemysław Pyrdek, lecz z jego strzałem nie miał problemu Patryk Wolański.

Piłkarze Radosława Mroczkowskiego nie zatrzymywali się i nadal atakowali, lecz to nie wystarczyło by piłka trafiła do siatki pasiaków. Podopieczni Szymona Grabowskiego również mieli swoje szanse. Najpierw próbował Paweł Hass, choć jego uderzenie okazało się zbyt mocne.

Miejscowi dobrze spisywali się w obronie i przez pierwsze 30 minut spotkania nie oglądaliśmy bramek. Dwie minuty później swoich szans próbowali Mateusz Michalski i Przemysław Banaszak oraz Marcin Pieńkowski lecz golkiper Resovii stanął na wysokości zadania.  Po chwili uderzał Kamil Antonik i wywalczył rzut rożny. 

W 36. minucie w pozornie nietrudnej sytuacji Konrad Gutowski sfaulował w polu karnym Kamila Antonika i sędzia podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Bartłomiej Makowski i pewnie pokonał Patryka Wolańskiego. Bramka ta podbudowała miejscowych którzy zaczęli prowadzić grę. Choć chwilę później Widzew wyprowadził kontrę po której ucierpiał golkiper rzeszowian. 

Końcówka pierwszej połowy należał do gospodarzy, którzy chcieli jeszcze podwyższyć prowadzenie, jednak goście skutecznie blokowali. Rzutem na taśmę przed przerwą Mateusz Świechowski próbował uderzać z rzutu wolnego, lecz strzał ten nie przyniósł bramki i Resovia do przerwy prowadziła 1-0.

Po zmianie stron dobrze zaczęli miejscowi, lecz uderzenia Hassa i Świechowskiego były niecelne. Po chwili sędzia Mirosław Górecki dopatrzył się przewinienia Wolańskiego na Antoniku i podyktował rzut karny. Do piłki ponownie podszedł ponownie Makowski i tym razem golkiper Widzewa góra. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i nie minęła chwila a z gola wyrównującego cieszył się Rafał Wolsztyński.

Widzewiacy tą bramką zdecydowanie się ożywili, dzięki czemu coraz częściej oddawali uderzenia na bramkę Daniela. Z czasem jednak to rzeszowianie próbowali atakować i sporo działo się na boisku. W końcówce miejscowi zaczęli cisnąć, jednak nie zdołali zdobyć zwycięskiej bramki.


Resovia - Widzew Łódź 1-1 (1-0)

1-0 Bartłomiej Makowski (37-rzut karny)

1-1 Rafał Wolsztyński (60)


Resovia: Daniel – Antonik, Mikulec, Adamski (71. Hajduk), Makowski, Kaliniec, Świechowski (73. Górka), Hass, Geniec, Pyrdek (66. Buczek), Zalepa

Widzew Łódź: Wolański – Michalski, Radwański, Kristo, Pieńkowski (66. Turzyniecki), Banaszak (55. Mąka), Tanżyna, Wełna, Gutkowski (71. Ameyaw), Mihaljević (55. Wolsztyński), Zieleniecki

Żółte kartki: Hass - Kristo, Wełna.

Sędziował: Mirosław Górecki (Katowice)


Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki
  • Buziak z Karolewa napisał/a

    Gratuluje rozeznania w składzie WIDZEWA.

  • Fan napisał/a

    widzew miał szczęście niech się cieszą z 1 pkt

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.