Fantastyczne spotkanie zostało dzisiaj rozegrane w Dębicy w którym padło aż 8 bramek. Ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami a mecz zakończył się wynikiem 4:4. Goście wyszarpali jeden punkt w ostatnich sekundach meczu.

Podbudowana Wisłoka Dębica po swoich dwóch ostatnich ligowych zwycięstwach podejmowała przed własną publicznością gości z Radzynia Podlaskiego, którzy przed tym spotkaniem zgromadzili o jeden punkt więcej od gospodarzy.

Pierwsza połowa nie zapowiadała, że w tym spotkaniu może ostatecznie paść aż tyle bramek. Jako pierwsi prowadzenie objęli goście w 24. minucie na listę strzelców wpisał się Arkadiusz Maj. Gospodarze odpowiedzieli jeszcze przed przerwą, w 37. minucie piłkę do siatki skierował Damian Łaniucha czym ucieszył miejscowych kibiców zgromadzonych na stadionie. 

Do przerwy utrzymał się remis a każda z drużyn miała 45. minut aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Druga połowa z pewnością na długo zapadnie w pamięć kibiców. Obie drużyny wyprowadzały cios za cios jak w prawdziwym pojedynku bokserskim.

Jako pierwsi ponownie rozpoczęli goście, w 56. minucie Piotr Kuźma ponownie wyprowadził gości na prowadzenie na co Wisłoka odpowiedziała drugim trafieniem w tym spotkaniu Łaniuchy. 

W 78. minucie goście po raz trzeci wyszli na prowadzenie w tym starciu, tym razem do bramki trafił Ernest Skrzyński - tym razem również nie zdołali utrzymać prowadzenia a co gorsza "biało-zieloni" wyprowadzili dwa szybkie ciosy minuta po minucie - a bramki strzelali Błażej Radwanek i Patryk Zygmunt

Goście podrażnieni takim obrotem spraw ruszyli do ataku i gdy wszyscy już myśleli, że gospodarze zgarną trzy punkty w 96. minucie Szymon Kamiński uratował jeden punkt w tym spotkaniu i oba zespoły sprawiedliwie podzieliły się dorobkiem punktowym.

Wisłoka Dębica - Orlęta Radzyń Podlaski 4:4 (1:1)

24' 0:1 Maj

37' 1:1 Łaniucha

56' 1:2 Kuźma

62' 2:2 Łaniucha

78' 2:3 Skrzyński

85' 3:3 Radwanek

86' 4:3 Zygmunt

96' 4:4 Kamiński


Foto: Robert SKalski / archiwalne


Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.