Olimpia Grudziądz niespodziewanie przegrała przed własną publicznością

Faworyt tego spotkania był znany przed meczem, Olimpia Grudziądz, która w miarę pewnie dąży w kierunku powrotu na szczebel centralny rozgrywek ligowych tym razem przegrała z niżej notowanym rywalem. W minionym tygodniu dodatkowo drużyna prowadzona przez Marcina Płuske wyeliminowała z Fortuna Pucharu Polski rezerwy Lecha Poznań.

Pierwsza połowa była wyrównana i żaden z zespołów nie potrafił znaleźć drogi do bramki przeciwnika stąd, też rezultat 0:0, który nikogo mocno nie zaskakiwał. Worek z bramkami rozwiązał się po przerwie. Jako pierwsi na prowadzeni wyszli goście, autorem trafienia był Filip Sosnowski. 

Radość w szeregach gości nie trwała jednak zbyt długo. Błąd jednego z defensorów, który faulował we własnym polu karnym zawodnika Olimpii i gospodarze stanęli przed szansą na doprowadzenie do wyrównania. Do piłki podszedł Jakub Bojas i nie pomylił się, tak więc od 58. minuty na boisku remis. 

Nadzieje gospodarzy zostały jednak pogrzebane dziesięć minut później za sprawą Konrada Kleinschmidta, który dzięki swojemu trafienia wyprowadził gości po raz kolejny na prowadzenie w tym starciu. Jak się później okazało było to trafienie na wagę trzech punktów.

Potknięcie Olimpii nie zmieniło układu sił na czele tabeli bowiem wczoraj Kotwica Kołobrzeg tylko zremisowała na własnym stadionie z Polonią Środa Wielkopolska, dzięki dzisiejszemu rezultatowi podopieczni Dietmara Brehmera odrobili jeden punkt w ligowej tabeli i tyle samo tracą do lidera z Grudziądza. Zapowiada się pasjonująca walka o awans do ostatniej kolejki tego sezonu.

Olimpia Grudziądz - KP Starogard Gdański 1:2 (0:0)

55' 0:1 Sosnowski

58' 1:1 Bojas (k)

68' 1:2 Kleinschmidt

Foto: KP Starogard Gdański