Olimpia Elbląg podzieliła się punktami z Górnikiem Łęczna

Pierwsze 15. minut dzisiejszego spotkania w Elblągu nie przyniosły żadnych ciekawych okazji pod żadną z bramek.

W 43. minucie Damian Szuprytowski zdecydował się na bezpośrednie uderzenie z okolicy 20. metra od bramki Patryka Rojka. Uderzenie było na tyle precyzyjne, że piłka znalazła drogę do siatki, a bramkarz przyjezdnych nie miał szans na skuteczną interwencję.

W drugą połowę zdecydowanie lepiej weszli przyjezdni. Piłkarze Górnika Łęczna próbowali stworzyć  niebezpieczną okazję. Za każdym razem obronną ręką wychodzili zawodnicy Olimpii Elbląg.

W 65. minucie łęcznianie stanęli przed szansą na wyrównanie. Marcin Stromecki uderzył z piątego metra, ale kąt był za duży i zrobił to niecelnie.

W 71. minucie Cezary Demianiuk podał do Oleksiia Prytuliaka na 17 metr. Ukraiński pomocnik uderzył. W tej sytuacji Rojek "wypluł" przed siebie piłkę ale za chwilę naprawił  błąd i ją pewnie złapał.

W ostatnich minutach spotkania Górnik Łęczna nie przestawał atakować. Próby przyniosły efekt w 88. minucie. Przyjezdni wymienili kilka podań. Prostopadłym zagraniem uruchomili w polu karnym Pawła Wojciechowskiego, który stanął oko w oko z Sebastianem Madejskim doprowadził do wyrównania.

W 3. minucie doliczonego czasu gry bardzo groźną okazję stworzyli gospodarze. Prytuliak dostał piłkę na 7. metrze, ale nie trafił w piłkę i nie pokonał bramkarza.

OLIMPIA ELBLĄG GÓRNIK ŁĘCZNA 1-1 (1-0)

1-0 Damian Szuprytowski (43.) 

1-1 Paweł Wojciechowski (88.)

Olimpia Elbląg: Madejski - Balewski, Lewandowski, Wenger, Sedlewski - Miller (81. Dawid Jabłoński), Kuczałek, Krasa, Szuprytowski, Demianiuk - Brychlik (68. Oleksii Prytuliak).

Górnik Łęczna: Rojek - Orłowski (69. Aron Stasiak), Baranowski, Midzierski, Leândro - Lewandowski (46. Jakub Zagórski), Tymosiak (62. Dawid Dzięgielewski), Stromecki, Korczakowski, Goliński - Wojciechowski.

żółte kartki: Miller, Szuprytowski, Sedlewski - Korczakowski. sędzia: Konrad Aluszyk (Toruń)

foto: //twitter.com/ZKSOlimpia