Żółto-biało-niebiescy musieli się mocno namęczyć aby zdobyć komplet punktów z Wisłoką Dębica. Motor Lublin swój cel jednak zrealizował i ostatecznie pokonał dobrze spisującego się beniaminka po bramce Michała Grunta.
Wisłoka Dębica chciała rozpocząć mecz od mocnego uderzenia, wykorzystując błędy Rafała Kruczkowskiego oraz Kamila Kumocha. Po chwili to piłkarze Motoru Lublin postraszyli beniaminka, a dobrą okazję do strzału miał Michał Paluch, lecz wynik nie uległ zmianie.
Mecz był wyrównanym widowiskiem, choć piłkarze obydwu drużyn nie rozpieszczali kibiców zgromadzonych na Arenie Lublin. Dla podopiecznych Dariusza Kantora, wyjazd na Lubelszczyznę był nie lada świętem, wobec czego biało-zieloni do Dębicy nie zamierzali wracać z pustymi rękoma.
Gospodarze z czasem zaczęli coraz mocniej atakować i najpierw w 24. minucie uderzał Sławomir Duda, a po chwili poprawił Dominik Kunca, lecz nadal było 0-0. Dębiczanie dobrze prezentowali się na boisku kandydata do awansu, który bił głową w mur.
Po zmianie stron, obraz gry wciąż był identyczny, a Motor cały czas napierał, lecz nie przyniosło to oczekiwanego skutku. Lubelska drużyna zdominowała Wisłokę, która w drugiej odsłonie próbowała się podnieść, lecz nie mogła znaleźć sposobu na dobrze dysponowanych miejscowych.
Drużyna dowodzona przez Mirosława Hajdo wciąż była w natarciu, aż w końcu dopięła swego i w 80. minucie wyszła na prowadzenie, po strzale Michała Grunta. Żółto-biało-niebiescy odetchnęli i w końcówce już grali bardziej zdecydowanie, ale więcej goli nie zdołali zdobyć.
Motor Lublin - Wisłoka Dębica 1-0 (0-0)
1-0 Michał Grunt (80)
Motor Lublin: Strączek – Michota, Grodzicki, Łukasik, Gruszkowski, Darmochwał (88. Cichocki), Duda, Kumoch (85. Kruczkiowski), Nowak (69. Rymek), Kunca, Paluch (74. Grunt)
Wisłoka Dębica: Libera – Hus, Cabała, Remut (11 Wilk, 68 Gwiazda), Sojda (79 Lubera), Łanucha, Fedan, Pelc, Król, Prokop (69 Maik), Siedlik (69 Domański)
Żółte kartki: Paluch, Kunca, Łukasik, Grunt – Łanucha, Fedan
Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola)
Widzów: 1847
Foto: Radosław Kuśmierz
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.