Motor Lublin skromnie pokonał KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski

Obie drużyny od początku spotkania były nastawione na walkę, choć nie brakowało dogodnych okazji, zarówno z jednej jak i drugiej strony. Pierwszą bardzo groźną okazję stworzył sobie Motor Lublin w 19. minucie, gdy uderzał z dystansu Kamil Kumoch, a po chwili jeden z piłkarzy gości groźnie główkował, lecz czujny był golkiper KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski.

Spotkanie było bardzo wyrównane, a na boisku nie było zbyt wielu emocji. Ciekawie za to było w samej końcówce pierwszej odsłony, bowiem gospodarze mieli doskonałą okazję do zdobycia gola, bowiem arbiter dopatrzył się przewinienia i podyktował jedenastkę. Do futbolówki podszedł Marcin Kaczmarek, jednak Rafał Strączek wyczuł jego intencje.

Goście po tej sytuacji dostali wiatru w żagle i jeszcze przed przerwą szansę do zdobycia gola miał Dominik Kunca, ale z którego uderzeniem poradził sobie Paweł Lipiec, który w przeszłości reprezentował barwy lubelskiej drużyny. Co się się jednak odwlecze to nie uciecze i szybko po zmianie stron, Tomasz Swędrowski trafił do siatki miejscowych, dając sporo radości swojej drużynie.

Motor po zdobyciu gola szanował wynik, jednak nie mógł narzekać na brak dogodnych okazji, bowiem m.in. dogodną okazję miał Konrad Gruszkowski. Piłkę do siatki wpakował nawet Piotr Darmochwał, lecz arbiter tego gola nie uznał. Mimo naporu przyjezdnych, więcej bramek już nie padło i komplet oczek powędrował na konto żółto-biało-niebieskich.

KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Motor Lublin 0-1 (0-0)

0-1 Tomasz Swędrowski (48)

Motor Lublin: Strączek – Gruszkowski, Grodzicki, Łukasik, Michota, Kunca, Swędrowski, Kumoch (89. Cichocki), Duda, Nowak (75. Bonin), Darmochwał (77. Grunt)

Foto: Radosław Kuśmierz