GKS Przodkowo nie dał rady dobrze dysponowanej Olimpii Grudziądz i musiał uznać jej wyższość przed własną publicznością. Goście po środowej porażce z Kotwicą Kołobrzeg wracają na zwycięski tor.

Podrażnieni środową porażką goście liczyli na rehabilitację w meczu z GKS-em Przodkowo. Goście okupujący miejsce zagrożone spadkiem z pewnością nie byli faworytem tego spotkania, ale chcieli sprawić niespodziankę.

Początek meczu pokazał, że goście tego dnia są bardzo dobrze dysponowani i interesuje ich tylko zwycięstwo. Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać nieco ponad 20 minut, bowiem w 24. minucie wynik otworzył Krzysztof Wicki, jak się później okazało nie było to jego jedyne trafienie w tym spotkaniu.

Przed przerwą gościom udało się podwyższyć prowadzenie, tym razem szans goalkeeperowi gospodarzy nie dał Jakub Bojas. Dwie bramki do przerwy wydawało się wynikiem zasłużonym i zadowalającym dla Olimpii.

W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ zmianie, gospodarze dzielnie się bronili i szukali swoich okazji na grę z kontry. Niestety tego dnia defensywa gości była świetnie dysponowana i nie popełnili oni żadnego błędu, natomiast konsekwentna gra z przodu pozwoliła podwyższyć wynik.  Najpierw w 81. minucie drugi raz w tym spotkaniu na listę strzelców wpisał się Bojas a w 90. minucie również drugie trafienie odnotował wspomniany wcześniej Wicki.

Po tym spotkaniu Olimpia nieprzerwanie przewodzi w tabeli, chociaż po piętach depcze im Kotwica Kołobrzeg, która czeka na jakiekolwiek potknięcie. GKS natomiast musi szukać punktów jeśli myśli o utrzymaniu na poziomie 3 ligi.

GKS Przodkowo - Olimpia Grudziądz 0:4 (0:2)

24' 0:1 Wicki

42' 0:2 Bojas

81' 0:3 Bojas

90' 0:3 Wicki

GKS Przodkowo: Kamola - Demianchuk, Dobek, Szałecki, Petk, Demaschke, Poręba, Łazaj, Hirsz, Wilczyński, Nowicki

Olimpia Grudziądz: Olszewski - Cywiński, Kaczmarek, Leszczyński, Bojas, Rzepka, Karmański, Warcholak, Wicki, Witasik, Zachaczewski

Foto; Olimpia Grudziadz

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.