Podopieczni Rafała Góraka udanie zakończyli tegoroczne zmagania. Katowiczanie po dzisiejszej wygranej, spędzą zimę na trzecim miejscu, ze stratą zaledwie trzech oczek do liderującego Widzewa Łódź.
Mecze GKS-u Katowice z Bytovią Bytów to ostatnio był koszmar dla żółto-zielono-czarnych. Zespół dowodzony przez Rafała Góraka tak więc miał jeden cel, wygrać po prostu. Początek spotkania był dość wyrównany, a na boisku niewiele się działo.
Obaj spadkowicze z Fortuna 1 ligi mieli jednak swoje okazje, jednak konkretniejsi byli piłkarze czarno-biało-czerwonych. Aktywny na boisku był Daniel Feruga, który w przeszłości grał w GKS-ie. Defensywa katowiczan tego dnia jednak dobrze się spisywała, wobec czego nadal wynik był bezbramkowy.
Groźny pod bramką Bartosza Mrozka był Karol Czubak, który w 27. minucie dał prowadzenie swojej drużynie. Piłkę zagrywał wychowanek Cukrownika Chybie, jednak interweniował golkiper katowiczan, uniemożliwiając oddanie strzału Piotrowi Gielowi. To jednak nie był koniec, bowiem futbolówka znalazła się pod nogami byłego piłkarza Jantara Ustka, który pewnym strzałem wpakował piłkę do siatki.
To widocznie podrażniło przyjezdnych, którzy ruszyli do odrabiania strat i błyskawicznie zadomowili się na połowie Bytovii. Podopieczni Adriana Stawskiego także mieli swoje okazje, jednak defensywa katowiczan spisywała się na medal. Mecz był bardzo wyrównany, jednak więcej bramek w pierwszej odsłonie już nie padło.
GKS Katowice po przerwie ruszył jak czołg i chciał jak najszybciej doprowadzić do wyrównania, ale zawodziła skuteczność. Drużyna z Bytowa starała się jednak napsuć krwi żółto-zielono-czarnym i to jej dość nieźle wychodziło. Katowiczanie jednak naciskali, aż w końcu w 62, minucie doprowadzili do wyrównania za sprawą Michała Gałeckiego.
Bramka dodała skrzydeł podopiecznym Rafała Góraka, którzy ruszyli ataku, aby po raz kolejny trafić do siatki. Bytovia także miała swoje sytuacje, jednak na niespełna kwadrans przed końcem, Arkadiusz Woźniak dał prowadzenie swojej drużynie. Po chwili wynik mógł być wyższy, ale piłka po strzale Adriana Błąda poszybowała nad bramką.
Drużyna z województwa pomorskiego cały czas jednak liczyła na jakąkolwiek zdobycz punktową. Swoje sytuacje mieli Piotr Giel, Daniel Feruga czy Deleu, jednak ich strzały nie zagroziły Bartoszowi Mrozkowi. W końcówce było gorąco, ale ostatecznie katowiczanie po meczu cieszyli się z trzech punktów.
Bytovia Bytów - GKS Katowice 1-2 (1-0)
1-0 Karol Czubak (27)
1-1 Michał Gałecki (62)
1-2 Arkadiusz Woźniak (76)
Bytovia Bytów: Kapsa – Deleu, Kawula, Bąk, Liberacki – Szela (70. Wolski), Feruga, Lech, Kwiatkowski – Czubak, Giel
GKS Katowice: Mrozek – Janiszewski, Jędrych, Stefanowicz (75. Grychtolik), Błąd (90. Szwedzik), Michalski, Rogala, Gałecki, Kiebzak, Rogalski (64. Urynowicz), Wroński (53. Woźniak)
Żółte kartki: Kawula - Błąd, Gałecki, Michalski Sędziował: Karol Iwanowicz (Lublin)
Foto: Radosław Kuśmierz
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.