Drużyna z Grodu Kopernika dzisiejszym zwycięstwem zapewniła sobie zimowanie nad kreską. Podopieczni Bogusława Pietrzaka zdobyli cenne trzy punkty, o które tak łatwo nie było.


Spotkanie doskonale rozpoczęło się dla Elany Toruń, która już w 2. minucie wyszła na prowadzenie. Krzysztof Kołodziej wypatrzył Dominika Sokoła, a ten pewnym strzałem pokonał Mariusza Rzepeckiego. Miejscowi chcieli pójść za ciosem i po chwili próbował Michał Bierzało, ale wywalczył rzut rożny.

Zespół dowodzony przez Bogusława Pietrzaka cały czas napierał i szukał kolejnych możliwości pokonania golkipera Błękitnych Stargard. Miejscowi wciąż dominowali i w 22. minucie mogli poważnie zagrozić ekipie z województwa zachodniopomorskiego, ale w samej końcówce do głosu doszła jego defensywa.

Po chwili przed świetną szansą stanął Filip Kozłowski, dostając świetne podanie od Dominika Kościelniaka. 24-latek znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem gości, ale nie zdołał trafić w piłkę. Niedługo po tym sytuacja się odwróciła, jednak obrona Elany w ostatniej chwili zablokowała strzał Krystiana Sanockiego.

Mecz był bardzo emocjonujący, a obie drużyny co chwile znajdowały się w bardzo dogodnych okazjach, jednak na posterunku byli bramkarze. Końcówka należała jednak do Błękitnych, lecz podopieczni Adama Topolskiego nie potrafili z tego skorzystać, dzięki czemu to gospodarze na przerwę schodzili w lepszych humorach.

Szybko po zmianie stron na 2-0 podwyższył Dominik Kościelniak i wydawało się że żółto-niebiescy w spokoju to wygrają. W 52. minucie gorąco się zrobiło w polu karnym przyjezdnych, ale ostatecznie piłkę opanował Mariusz Rzepecki. Niedługo po tym bramkarz gości ponownie się wykazał, broniąc uderzenie wychowanka Gopła Kruszwica.

Przyjezdni próbowali nawiązać walkę i w 66. minucie kontaktowego gola zdobył Piotr Kurbiel, który głową skierował piłkę do siatki. Ta sytuacja dodała skrzydeł Błękitnym, którzy sześć minut później doprowadzili do wyrównania za sprawą Huberta Sadowskiego, który dobił strzał swojego kompana.

To widocznie podrażniło Elanę, która ruszyła błyskawicznie do odrabiania strat. 180 sekund później przed doskonałą szansą stanął Bartosz Machaj, jednak nie zdołał trafić w piłkę. Gospodarze cały czas napierali, aż w końcu dopięli swego i w 88. minucie Bartosz Boniecki ustalił wynik spotkania,


Elena Toruń - Błękitni Stargard 3-2 (1-0)

1-0 Dominik Sokół (2)

2-0 Dominik Kościelniak (48)

2-1 Piotr Kurbiel (66)

2-2 Hubert Sadowski (72)

3-2 Bartosz Boniecki (86)


Elana Toruń: Jakub Knut - Kordian Górka, Michał Bierzało, Wojciech Onsorge, Jan Andrzejewski - Dominik Kościelniak, Bartosz Machaj (76. Bartosz Boniecki), Hubert Kisiel, Filip Kozłowski, Krzysztof Kołodziej (82. Kacper Jóźwicki) - Dominik Sokół (76. Damian Zagórski) 

Błękitni Stargard: Mariusz Rzepecki - Aleksander Theus, Hubert Krawczun, Hubert Sadowski, Bartosz Sitkowski (46. Oskar Nowak) - Krystian Sanocki (84. Paweł Bednarski), Paweł Łysiak, Filip Karmański (58. Patryk Paczuk), Michał Cywiński, Wojciech Fadecki (63. Mateusz Bochnak) - Piotr Kurbiel 

Żółte kartki: Kołodziej, Machaj - Sitkowski, Sadowski, Cywiński, Kurbiel, Krawczun 

Sędziował: Albert Różycki (Łódź)


Foto: Radosław Kuśmierz

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.