Elana Toruń pokonała GKS Bełchatów 4-2 (2-1) w meczu na szczycie w ramach 32. Kolejki 2 ligi. Obie drużyny nadal pozostają w grze o miejsca premiowane awansem do Fortuna 1 ligi.
W 6. minucie goście stanęli przed szansą na otwarcie wyniku. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej do piłki wyskoczył Marcin Grolik kapitan GKS-u Bełchatów pomylił się nieznacznie.
W 12. minucie Marcin Ryszka podał w kierunku Przemysława Zdybowicza, który wpadł w pole karne i został potrącony przez jednego z obrońców Elany Toruń.
W 13. minucie do piłki podszedł Damian Michalski pewnym strzałem w lewy róg bramkarza wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Tylko trzy minuty trwała radość przyjezdnych z prowadzenia. Krzysztof Wołkowicz w 16. minucie wykorzystał zamieszanie w polu karnym bełchatowian i uderzeniem zza pola karnego wyrównał stan meczu.
W 25. minucie Patryk Mularczyk miał bardzo dobrą okazję na zdobycie bramki. Piłka po jego uderzeniu poszybowała ponad poprzeczką.
W 32. minucie Marcin Ryszka zdecydował się na uderzenie z ponad 30. metrów. Michał Nowak zatrzymał futbolówkę, ale zrobił to z niemałym trudem.
W 35. minucie świetną okazję miał Viktor Putin uderzenie ukraińskiego pomonika przeleciało minimalnie nad poprzeczką.
Co się nie udało przyjezdnym wykorzystali gospodarze. W 37. minucie Kordian Górka wykorzystał zespołową akcję swojej drużyny i zamieszanie w polu bramkowym. Z najbliższej odległości pokonał Pawła Lenarcika.
W 40. minucie Krzysztof Wołkowicz próbował zaskoczyć bramkarza bełchatowian. Zbyt długo holował piłkę, a jego uderzenie zza pola karnego przeleciało obok słupka.
W 54. minucie Filip Kozłowski wpadł w pole karne, był spychany do linii, zdecydował się na uderzenie, ale kąt był zbyt duży, napastnik gospodarzy trafił w boczną siatkę.
W 63. minucie bełchatowianie wykonywali rzut wolny. Piłka trafiła w pole karne. Najlepiej zachował się Przemysław Zdybowicz, który wyrównał wynik spotkania, zdobywając swoją pierwszą bramkę w tym sezonie.
W 64. minucie w najlepszy możliwy sposób odpowiedziała Elana Toruń. Rzut wolny, najlepiej w polu karnym po tym jak z piłką minął się jeden z zawodników GKS Bełchatów. Do futbolówki dopadł Wojciech Onsorge i umieścił ją w siatce pokonując rozpaczliwie interweniującego Lenarcika.
W 69. minucie koszmarny błąd popełnił Paweł Lenarcik. Niepotrzebnie wdał się w drybling. W ostatniej chwili z linii bramkowej wybijał kapitan przyjezdnych Marcin Grolik.
Na 10. minut przed końcem regulaminowego czasu gry Maciej Stefanowicz uderzył bez zastanowienia zza pola karnego w samo okienko bramki nie dając najmniejszych szans do skutecznej interwencji bramkarzowi drużyny Artura Derbina.
ELANA TORUŃ - GKS BEŁCHATÓW 4-2 (2-1)
0-1 Damian Michalski (13.) karny
1-1 Krzysztof Wołkowicz (16.)
2-1 Kordian Górka (37.)
2-2 Przemysław Zdybowicz (63.)
3-2 Wojciech Onsorge (64.)
4-2 Maciej Stefanowicz (80.)
Elana Toruń: Nowak - Górka, Onsorge, Kołodziejski, Andrzejewski - Wołkowicz, Kryszak (86. Jon Errasti), Zagórski (46. Artur Lenartowski), Stefanowicz, Kościelniak (90. Bartosz Boniecki) - Kozłowski (81. Damian Lenkiewicz).
GKS Bełchatów: Lenarcik - Grzelak, Grolik, Michalski, Szymorek - Biel (71. Hubert Tylec), Czajkowski, Ryszka, Mularczyk, Putin (78. Émile Thiakane) - Zdybowicz (68. Bartłomiej Bartosiak).
żółte kartki: Zagórski, Stefanowicz, Kryszak - Grolik, Michalski, Czajkowski. sędzia: Piotr Urban (Legionowo)
foto: https://twitter.com/GKSBelchatow_
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.