Zespół prowadzony przez Marcina Kaczmarka udanie pożegnał się z własnymi kibicami na stadionie przy ulicy Piłsudskiego 138. Wygrana w meczu ze spadkowiczem z Fortuna 1 ligi, oznacza że łodzianie zostali nowym liderem.


Spotkanie doskonale rozpoczęło się dla Widzewa Łódź, który na prowadzenie wyszedł już w 3. minucie. Łukasz Kosakiewicz idealnie dośrodkowywał, a w polu karnym doskonale zachował się Mateusz Możdżeń i pewnym strzałem pokonał Pawła Kapsę, dając prowadzenie swojej drużynie.

To widocznie podrażniło Bytovię Bytów, która ruszyła do odrabiania strat. Aktywny na połowie gospodarzy był Deleu, który dwoił się i troił, aby pokonać Wojciecha Pawłowskiego. Gospodarze dobrze spisywali się w obronie, a także z przodu coś próbowali.

Podopieczni Adriana Stawskiego z Łodzi nie zamierzali wracać z pustymi rękoma i co chwile próbowali zaskakiwać miejscowych. Golkiper Widzewa w 37. minucie popełnił błąd, co postanowił wykorzystać Karol Czubak, jednak powstrzymała go przed tym bardzo trudna pozycja.

Chwile później postanowił spróbować Piotr Giel, ale jego uderzenie wybronił bramkarz Widzewa. W tej akcji dobijał jeszcze wychowanek Sparty Sycewice, jednak futbolówka powędrowała nad bramką. Po przerwie Bytovia nie zatrzymywała się i w 50. minucie stworzyła sobie całkiem niezłą okazję. Uderzenie Daniela Ferugi ostatecznie zablokował Sebastian Rudol.

Goście sprawiali bardzo dobre wrażenie, ale to zespół dowodzony przez Marcina Kaczmarka był konkretniejszy i po ponad dziesięciu minutach podwyższył prowadzenie. Inicjatorem ponownie był zawodnik grający w minionym sezonie w Koronie Kielce, a samą akcję wykończył Marcin Robak.

Widzew coraz bardziej się rozkręcał, choć Bytovia także miała swoje okazje. W 80. minucie przed świetną okazją stanął Rafał Wolsztyński. Były piłkarz Górnika Zabrze wpadł w pole karne, lecz z jego strzałem poradził sobie Paweł Kapsa. Co się jednak odwlecze to nie uciecze i po chwili napastnik łodzian przelobował golkipera Bytovii.

Czarno-biało-czerwoni szukali wszelkiej możliwości zdobycia chociażby honorowego gola, jednak defensywa Widzewa tego dnia była nie ugięta. Miejscowi chcieli zdobyć jeszcze jednego gola i to im się udało w samej końcówce meczu, kiedy to ponownie 24-latek wpisał się na listę strzelców, ustalając tym samym wynik meczu.


Widzew Łódź - Bytovia Bytów 4-0 (1-0)

1-0 Mateusz Możdżeń (3)

2-0 Marcin Robak (61)

3-0 Rafał Wolsztyński (82)

4-0 Rafał Wolsztyński (90)


Widzew Łódź: Wojciech Pawłowski - Łukasz Kosakiewicz, Sebastian Rudol, Daniel Tanżyna, Kornel Kordas - Przemysław Kita (79. Rafał Wolsztyński), Mateusz Możdżeń (90. Kamil Piskorski), Bartłomiej Poczobut, Adam Radwański (71. Christopher Mandiangu), Konrad Gutowski (75. Marcel Pięczek) - Marcin Robak

Bytovia Bytów: Paweł Kapsa - Deleu, Krzysztof Bąk, Kacper Kawula, Michał Rutkowski (83. Denisław Stanczew) - Patryk Wolski (61. Mateusz Szela), Przemysław Lech, Daniel Feruga, Adrian Kwiatkowski (55. Norbert Hołtyn) - Karol Czubak, Piotr Giel 

Żółte kartki: Gutowski, Radwański, Możdżeń - Lech, Feruga, Deleu, Kawula, Szela 

Sędziował: Marcin Szrek (Kielce) 

Widzów: 15 347


Foto: Radosław Kuśmierz

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.