-  Dzielmy wszystkie tabele na dwie grupy i przynajmniej w nich zagrajmy systemem każdy z każdym - taki rewolucyjny pomysł na dokończenie rozgrywek w niższch ligach ma Andrzej Padewski, wiceprezes PZPN.

O dość mocno kontrowersyjnym pomyśl dziś Przegląd Sportowy. Ma on dotyczyć wszystkich czterech grupy centralnych 3 ligi oraz regionalnych 4 lig, klas okręgowych i klas A, B i C.
 
- Na Dolnym Śląsku mamy autorski plan, który być może wdrożymy na swoim terenie, ale da się go pewnie wykorzystać również gdzie indziej. Rozważamy podzielenie tabel na dwie grupy i już tylko w ich obrębie będzie się toczyć rywalizacja, uwzględniająca obecny dorobek punktowy. Jeśli dany zespół grał z kimś u siebie, to teraz zagra na wyjeździe, pod warunkiem, że będzie miał tego przeciwnika w swojej grupie. Wiem, że nie jest to idealne rozwiązanie, ale mówimy o choćby namiastce rywalizacji na boisku - tłumaczy w rozmowie z "PS" Andrzej Padewski, wiceprezes PZPN i szef Dolnośląskiego ZPN.
 
- Jeśli można by wrócić na boiska w połowie maja, to do końca czerwca udałoby się zakończyć ligę w systemie z dwiema grupami grając tylko w weekendy. Oczywiście kluby musiałyby mieć informację o takim sposobie rywalizacji przynajmniej dwa tygodnie wcześniej, by wznowić treningi i przygotować się logistycznie.
 
Na obecną sytuację wszystkie rozgrywki są zawieszone, ale PZPN i lokalne związki liczą, że pandemia koronawirusa ucichnie i w końcu uda się je dokończyć. W myśl uchwały podjętej przez zarząd PZPN jednak, wszystkie rozgrywki mogą zostać przerwane w każdej chwili i zakończone przy obecnym układzie tabeli. To rozwiązanie jest jednak mocno krzywdzące dla wielu drużyn - szczególnie tych, które walczą o awans lub bronią się przed spadkiem. Nie mówiąc już o stratach finansowych, które niesie za sobą przerwanie sezonu.
 
I tu pojawia się pomysł Andrzeja Padewskiego, który jest dość kontrowersyjny. Choć niektórzy go popierają.
 
- Walka z epidemią koronawirusa powoduje, że możliwe stanie się wyjście poza czerwiec i zakończenie rozgrywek na przykład w drugi weekend lipca. Potrafię wyobrazić sobie taką sytuację. W niższych ligach byłoby to prostsze - mówi Eugeniusz Nowak, wiceprezes PZPN do spraw organizacyjno-finansowych.
 
- Problemem do rozwiązania byłoby przedłużenie ważności tak zwanych deklaracji gry piłkarzy-amatorów. Ich ważność wygasa 30 czerwca, ale pewnie istniałaby możliwość specjalnej uchwały, na mocy której obowiązywałyby jednak do połowy lipca. Dopiero wtedy zostałoby otwarte okno transferowe. Cały czas mówimy o klubach od 3 ligi w dół - dodaje wiceprezes Nowak, dodając, że na razie to tylko teoretyczne rozważania. 
 
- Szukamy takich rozwiązań, które rywalizację sportową pozwoliłyby w maksymalnym stopniu rozstrzygnąć na boisku. Myślmy o różnych scenariuszach, ale oczywiście żadnych decyzji nie podejmiemy bez wiedzy, czy i kiedy będzie można w tym sezonie znowu grać w piłkę - kończy Andrzej Padewski.

Na zdjęciu Andrzej Padewski (z lewej) i Zbigniew Boniek.

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.