Podopieczni Piotra Kołca wracają do domu z punktem, który wyszarpali w samej końcówce spotkania. Ostródzianie jednak ten punkt muszą szanować, bowiem z przebiegu gry to Ursus lepiej wyglądał.
Spotkanie doskonale rozpoczęło się dla Ursusa Warszawa, który już w 4. minucie spotkania wyszedł na prowadzenie. Paweł Jabłoński wywalczył piłkę i pięknym uderzeniem przelobował Kacpra Leszczyńskiego. To wyraźnie podrażniło Sokoła Ostróda, który ruszył do odrabiania strat.
Goście cały czas byli przy piłce i stwarzali sobie sporo okazji do zdobycia gola. Gdy jednak dochodziło do konkretów to uderzenia Dominika Wasiaka i Bartłomieja Wasiluka nie znajdywały drogi do siatki. Sokół szansą stanął w 22. minucie, kiedy to Patryk Kubicki sam sobie wypracował okazję i uderzył na bramkę, jednak w ostatniej chwili interweniował Grzegorz Skowroński.
Zespół dowodzony przez Piotra Kołca cały czas napierał, chcąc doprowadzić do wyrównania. Tuż przed przerwą ciekawie zrobiło się pod obiema bramkami. Najpierw podwyższyć wynik mógł Sebastian Szerszeń, który jednak trafił w słupek, a po chwili niezłą akcję wykończył Bartłomiej Wasiluk, lecz futbolówka odbiła się od poprzeczki.
Sokół po zmianie stron wciąż dominował i stwarzał sobie dogodne okazje do zdobycia gola. W 52. minucie groźnie uderzał były piłkarz ROW-u 1964 Rybnik, ale z tym strzałem poradził sobie Oliwier Wienczatek. Co się odwlecze to jednak nie uciecze i 180 sekund później do wyrównania doprowadził Patryk Kubicki.
Stan meczu się wyrównał, jednak obie drużyny miały swoje ambicje, które sięgały pełnej puli w tym meczu. Niestety jednak na boisku było sporo niedokładności. Miejscowi mocniej przycisnęli w ostatnim kwadransie, a dwie świetne okazje miał Sebastian Szerszeń. Jedną wykorzystał, dając prowadzenie swojej drużynie.
Ostródzianie jednak się nie poddawali, bowiem nie zamierzali wracać ze stolicy z pustymi rękami. Niestety ataki Sokoła przypominały walenie głową w mur, a Ursus już powoli dopisywał sobie trzy oczka. Przyjezdni jednak zagrali do końca, bowiem w doliczonym już czasie gry doprowadzili do wyrównania, a z gola cieszył się Hubert Otręba.
Ursus Warszawa - Sokół Ostróda 2-2 (1-0)
1-0 Paweł Jabłoński (4)
1-1 Patryk Kubicki (55)
2-1 Sebastian Szerszeń (78)
2-2 Hubert Otręba (90)
Ursus Warszawa: Wienczatek – Kabala, Dzięcioł, Skowroński, Górecki – Możdżonek (84. Dębiec), Słomka (32. Wiejak), Bawolik, Jabłoński (57. Bernacik), Dziełak (68. Muszyński) – Szerszeń
Sokół Ostróda: Leszczyński - Brzuzy, Kołc, Wicki, Żwir – Chwastek, Otręba, Wasiluk (79’ Stryjewski), Wasiak (46’ Rynkowski), Kubicki – Tomkiewicz (46’ Hirsz) .
Żółte kartki: Skowroński, Wiejak – Kubicki, Chwastek, Otręba
Sędziował: Wojciech Kretek (Piotrków Trybunalski)
Foto: Michał Laskowski
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.