Rekord Bielsko-Biała musiał uznać wyższość rezerw Zagłębia Lubin

Rezerwy Zagłębia notują bardzo dobrą passę na koniec rundy jesiennej, ostatnie dziewięć spotkań bez porażki w tym 7 zwycięstw i dwa remisy. Tym razem udało im się wygrać na trudnym terenie. 

Goście na prowadzenie wyszli w 28. minucie, wrzucona piłka w pole karne z rzutu rożnego, pierwszy strzał gości obronił bramkarz Rekordu, ale piłka niefortunnie odbita spadła na długi słupek a tam piłkę do własnej siatki skierował Seweryn Caputa. Pechowo zakończona interwencja zawodnika gospodarzy dała prowadzenie gościom, którego nie oddali już do przerwy. 

Po zmianie stron goście podwyższyli swoje prowadzenie, w 60. minucie spotkania płaskie zagranie z lewej strony boiska w pole karne do nabiegającego Kacpra Zająca, który ładnym uderzeniem podwyższył stan rywalizacji. To nie był koniec naporu przyjezdnych, którzy pięć minut później prowadzili już trzema trafieniami. Ładne wyjście Zagłębia spod pressingu rywali zgrana piłka na środek pola karnego z lewej strony boiska do nabiegającego Mateusza Chmarka, który trafia do bramki. 

Nokaut po 65. minutach rywalizacji, ale gospodarze nie zamierzali się poddawać i dzieli nie walczyli. W 87. minucie Rekord wyszedł z własną akcją, wrzucona piłka w pole karne adresowana do Wróbla trafiła do Marka Sobika, a ten uderzeniem z powietrza skierował ja do bramki. W doliczonym czasie spotkania Tomasz Nowak pięknym uderzeniem z rzutu wolnego dał trafienie kontaktowe, ale to już było zbyt późno i sędzia zakończył spotkanie. 

Rekord Bielsko-Biała - Zagłębie II Lubin 2:3 (0:1)

28' 0:1 Caputa (sam.)

60' 0:2 Zając

65' 0:3 Chmarek

87' 1:3 Sobik

90+5' 2:3 Nowak

Foto: Rekord Bielsko-Biała