Wielu kibiców mogło sobie ostrzyć apetyty przed tym spotkaniem, starcie dwóch zespołów z górnej części tabeli mogło zwiastować nie lada emocje. Bardziej zadowoleni po tym spotkaniu będą gospodarze, którzy pewnie pokonali gości w stosunku 3:0.
Kolejna bramka padła przed upływem 20. minuty, fenomenalną indywidualną akcją popisał się Konrad Kareta, który przejął piłkę na własnej połowie i po imponującym rajdzie obsłużył kluczowym podaniem kolegę z zespołu. Druga bramka również padła łupem Ciućka, który strzałem w krótki róg podwyższył prowadzenie gospodarzy.
Ślęza szukała swojej okazji, w jednej z wymarzonych szans w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Żerdką stanął Piotr Stępień, ale górą z tej potyczki wyszedł bramkarz Rekordu.
Na brak emocji w pierwszej połowie nikt nie mógł narzekać, a nadal pozostawało jeszcze 45. minut tego spotkania.
Bielszczanie drugą odsłonę spotkania otworzyli równie efektownie jak pierwszą, już w 48. minucie Tomasz Nowak zdobył trzecie trafienie w tym spotkaniu, które zarazem było ostatnim w tym spotkaniu. Wykorzystał on rzut karny podyktowany za zagranie ręką jednego z graczy Ślęzy Wrocław.
Rekord Bielsko-Biała - Ślęza Wrocław 3:0 (2:0)
2' 1:0 Ciućka
19' 2:0 Ciućka
48' 3:0 Nowak (karny)
Rekord Bielsko-Biała: Żerdka – Kareta (79. Batelt), Pańkowski, Madzia, Żołna, Twarkowski (90. Kasprzak), Nowak, Caputa, Kasprzyk (73. Sobik), Ciućka (79. Wróbel), Mucha (73. Kowalczyk)
Ślęza Wrocław: Wąsowski – Pisarczuk (72. Tomaszewski), Traczyk (46. Vinicius), Bohdanowicz, Hawryło (72. Kotyla), Fediuk (37. Wawrzyniak), Afonso, Stępień (82. Krukowski), Niewiadomski, Samiec, Muszyński
Foto: Rekord Bielsko-Biała/Paweł Mruczek
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.