Rozgrywki piłki nożnej w tym roku uległy dość mocnemu zakłóceniu. Sezon 2019/2020 skończył się w większości lig w czerwcu lub w lipcu. Zaplanowane na czerwiec mistrzostwa Europy w piłce nożnej zostały odwołane i przełożone na 2021 rok.
Wszystkie ligi wznowiły już rozgrywki, ale z dużym poślizgiem i wśród sporego chaosu związanego z odwoływaniem spotkań, czy też po prostu rozgrywania meczów bez udziału publiczności, przy całkowicie pustych trybunach. Ogólnie rzecz biorąc, dla fanów piłki nożnej nastąpił trudny okres. Jednak można sobie nieco urozmaicić życie w prosty sposób. To piłka nożna zakłady sportowe.
I właśnie dziś zamierzamy się nieco bliżej przyjrzeć temu, na co warto postawić w nadchodzących tygodniach, czy też miesiącach. Najciekawsze mecze, rozgrywki, turnieje... co nas czeka?
Liga Narodów
Najszybciej zapadną zapewne rozstrzygnięcia w Lidze Narodów UEFA. W chwili pisania tych słów Polska lideruje tabeli grupy 1 po czterech spotkaniach, mając na koncie 7 punktów. Najpierw 15 listopada zagramy na wyjeździe z Włochami, a trzy dni później, bo 18 listopada u siebie podejmiemy Holandię. Oczywiście jedna i druga drużyna to naprawdę groźny przeciwnik. Jednak na naszą korzyść przemawia fakt, że obaj nasi rywale potracili sporo punktów w meczach między sobą oraz z zamykającą tabelę reprezentacją Bośni i Hercegowiny. Możemy więc mieć nadzieję, że co najmniej dwa punkty uzyskane w tych meczach pozwolą nam utrzymać pierwsze miejsce w grupie. A trzy zdobyte w meczu z Włochami (teoretycznie łatwiejszym przeciwnikiem) w zasadzie zagwarantują nam zwycięstwo w fazie grupowej.
Sprawa ta jest o tyle istotna, że zwycięzcy grup na poziomie A awansują do rundy pucharowej, w której będą walczyć o końcowe zwycięstwo premiowane bezpośrednim awansem do mistrzostw Europy 2024. To naprawdę cenny łup, bo w tym momencie odpada zawodnikom konieczność grania pełnych eliminacji za dwa lata! Warto więc śledzić uważnie listopadowe mecze w Lidze Narodów. Szczególnie, że w pozostałych grupach sytuacja jest równie interesująca, co w naszej.
Na przykład w grupie 4 w niekorzystnej sytuacji znajdują się Niemcy, którzy zajmują drugie miejsce i toczą korespondencyjny pojedynek z Hiszpanami. Z kolei w grupie 2 spory problem ma drużyna Anglii zajmująca trzecie miejsce ze stratą dwóch punktów do Belgii i mając tyle samo punktów, co druga w tabeli Dania.
Na przykład w grupie 4 w niekorzystnej sytuacji znajdują się Niemcy, którzy zajmują drugie miejsce i toczą korespondencyjny pojedynek z Hiszpanami. Z kolei w grupie 2 spory problem ma drużyna Anglii zajmująca trzecie miejsce ze stratą dwóch punktów do Belgii i mając tyle samo punktów, co druga w tabeli Dania.
Bardzo ciekawie prezentuje się też zażarta rywalizacja w grupie 3, w której Portugalia i Francja idą ”łeb w łeb”, mając na koncie tyle samo punktów. Tutaj kwestia awansu zapewne rozstrzygnie się w bezpośrednim meczu obu tych zespołów,który był zaplanowany na sobotę 14 listopada o godzinie 20:45.
Liga Mistrzów UEFA
Z rozgrywek reprezentacyjnych przechodzimy na poziom klubowy. A konkretniej rzecz biorąc, do Ligi Mistrzów UEFA. Tutaj struktura rozgrywek jest dosyć podobna, czyli najpierw faza grupowa, w której drużyny podzielone są na liczące sobie cztery zespoły grupy. Ale różnica polega na tym, że dwie drużyny z pierwszych miejsc awansują do fazy pucharowej, trzeci zespół w danej grupie awansuje do fazy pucharowej Ligi Europy, natomiast czwarta drużyna kończy rozgrywkę w tym sezonie Ligi Mistrzów UEFA, odpadając z rywalizacji. W tym momencie jesteśmy dokładnie na półmetku rozgrywek.
Przyglądając się tabelom poszczególnych grup, widzimy wyraźnie, że w kilku sytuacja wydaje się być już rozstrzygnięta. Na przykład w grupie A Bayern Monachium po trzech meczach zgromadził 9 punktów, na drugim miejscu znajduje się Atletico Madryt mające 4 punkty. Tutaj więc awans z pierwszego miejsca można uznać za przyklepany, bo chyba jakaś nieprawdopodobna katastrofa mogłaby spowodować przegranie przez monachijczyków kolejnych trzech spotkań i związane z tym spore przetasowania w tabeli.
Podobnie jasna sytuacja wydaje się panować w grupach E (niezagrożony awans Sevilli i Chelsea) oraz G (przewaga Barcelony i Juventusu nad resztą stawki). Ale w pozostałych już wygląda to zupełnie inaczej. Spójrzmy na przykład na grupę H, czyli ostatnią. Tutaj bardzo ciekawie prezentuje się sytuacja w tabeli, bo pierwsze lokaty z taką samą liczbą punktów zajmują Manchester United oraz RB Lipsk. Za to stuprocentowy faworyt (przynajmniej zdaniem bukmacherów przed rozpoczęciem rozgrywek), czyli Paris Saint Germain zajmuje dopiero 3 miejsce ze stratą 3 punktów.
Podobnie interesująco przedstawia się tabela grupy B. Tutaj na czele widzimy Borussię Moenchengladbach. Za jej plecami z jednopunktową stratą znajdują się zespoły Szachtara Donieck oraz Realu Madryt. Ostatnią pozycję zajmuje Inter Mediolan mający tylko dwa punkty na koncie. A bukmacherzy przed startem fazy grupowej obstawiali raczej odwrotną konfigurację tabeli! A to oznacza, że kolejne trzy kolejki w grupie B będą niezwykle emocjonujące, bo dla Interu to już ostatni moment, by się odbić od dna i powalczyć choćby o drugą lokatę. Z kolei Real Madryt musi zrobić wszystko, by zająć co najmniej drugie miejsce w grupie, a najlepiej to oczywiście pierwsze. Fani madryckiej drużyny raczej nie biorą w ogóle możliwości odpadnięcia z Ligi Mistrzów już w fazie grupowej. Ale jeśli spojrzymy na obecną dyspozycję Królewskich, to nic nie jest jeszcze przesądzone...
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.