Legia Warszawa i Arka Gdynia stoją na cienkiej granicy [Zapowiedź 35. kolejki LOTTO Ekstraklasy]

Na sam początek Arka Gdynia zagra ze zdegradowanym już Zagłębiem Sosnowiec. Gdynianie stąpają po cienkim lodzie i muszą mieć oczy dookoła głowy, bowiem czują oddech Śląska na plecach. Zagłębie mimo spadku będzie chciało w dobrym stylu pożegnać się z LOTTO Ekstraklasą.

Wisła Kraków zagra z Koroną Kielce. Obie ekipy mają już pewne utrzymanie i walczą teraz o mistrzostwo grupy spadkowej. Biała Gwiazda sprawdza teraz graczy na nowy sezon, a po kontuzji wraca Marcin Wasilewski.

Sobotnie zmagania zainauguruje mecz Śląska Wrocław z Wisłą Płock, która także walczy o utrzymanie. Wrocławianie są w ciężkiej sytuacji i aby myśleć o utrzymaniu muszą sięgnąć po trzy oczka. Po trzy punkty muszą sięgnąć także piłkarze Leszka Ojrzyńskiego, jeśli nie chcą czekać do następnego meczu w czerwonej strefie.

Miedź Legnica podejmie Górnika Zabrze, któremu do utrzymania wystarczą zaledwie dwa oczka. Podopieczni Marcina Brosza będą chcieli wygrać aby nie oglądać się na innych. W gorszej sytuacji jest Miedź, bowiem w przypadku braku zwycięstwa ich sytuacja może stać się nieciekawa.

Walcząca o puchary Cracovia skrzyżuje rękawice z Lechem Poznań, który sprawę awansu na europejskie boiska sobie trochę skomplikował. Piłkarze Dariusza Żurawia tracą do czwartej Jagielloni cztery punkty i muszą wygrać jeśli marzą o udziale w Lidze Europy.

Walczący o Mistrzostwo Polski Piast Gliwice zagra z Jagiellonią Białystok. Piłkarze Waldemara Fornalika wygrali ostatnio w Warszawie i będą chcieli pójść za ciosem. Białostoczanie muszą jednak także punktować, bowiem chętnych na udział w pucharach jest więcej.

Legia Warszawa podejmie Pogoń Szczecin i będzie chciała zmazać plamę za ostatnią porażkę. Podopieczni Aleksandara Vukovica nie mogą już pozwolić sobie na wpadkę jeżeli myślą o obronie tytułu. Pogoń dostała ostatnio zadyszki i będzie chciała postawić się gospodarzom.

Na koniec Lechia Gdańsk zagra z Zagłębiem Lubin, które także myśli o pucharach. Zawodnicy Piotra Stokowca mają już w nich zapewnion udział, lecz nadal walczą o coś więcej i tylko zwycięstwo może do tego celu gdańszczan przybliżyć.

Foto: Paweł Jerzmanowski/warszawa.pl