Spotkanie derbowe Arki Gdynia z Lechią Gdańsk doskonale mogło się rozpocząć dla biało-zielonych, którzy w 6. minucie mieli świetną okazję do zdobycia gola. Artur Sobiech zagrywał do Lukasa Haraslina, który zdecydował się na strzał, lecz defensywa gdynian spisała się, ale goście wywalczyli korner.
Gdańszczanie wciąż napierali i często starali się zatrudnić Pavelsa Steinboursa, lecz golkiper gospodarzy pokazał kunszt i nadal było 0-0. Arka także miała swoje okazje i wraz z upływającym czasem, coraz mocniej zagrażała podopiecznym Piotra Stokowca.
Żółto-niebiescy coraz śmielej sobie poczynali na boisku i w 18. minucie mogli objąć prowadzenie. Christian Maghoma zagrał do Dawita Schirtladze, który zdecydował się na strzał, ale świetnie w bramce zachował się Dusan Kuciak. Miejscowi byli na fali i po chwili znowu uderzał gruziński napastnik, lecz golkiper gdańszczan był ponownie górą.
Obie drużyny szukały otwierającego trafienia, choć Arka popełniała błędy w defensywie. Azes Bulsuadzic źle zagrywał i piłka znalazła się pod nogami Flavio Paixao, który zdecydował się na uderzenie, lecz dobrze w bramce zachował się 34-latek urodzony w Rydze.
Golkiperzy zarówno Lechii jak i Arki rozgrywali kapitalne zawody. Goście szukali okazji do zdobycia gola i w 34. minucie do siatki trafił mógł Błażej Augustyn, który jednak główkował niecelnie. Obie drużyny szły cios za cios, jednak ostatecznie pierwsza odsłona nie przyniosła bramek.
Lechia doskonale weszła w drugą odsłonę, bowiem w 52. minucie zagotowało się w polu karnym, gdzie najlepiej odnalazł się 35-letni Portugalczyk, który głową skierował piłkę do siatki. Biało-zieloni nie zamierzali czekać i dosłownie minutę później na tablicy wyników było już 0-2. Lukas Haraslin zagrał futbolówkę w pole karne, a formalności dopełnił Artur Sobiech.
Gospodarze tymi dwoma ciosami byli widocznie zaskoczeni i po chwili ruszyli do odrabiania strat. Arka starała się przedostać w pole karne gdańszczan, jednak defensywa Lechii bardzo dobrze się spisywała. Biało-zieloni w 63. minucie mogli zdobyć trzeciego gola, jednak Flavio Paixao nie zdołał pokonać Pavelsa Steinboursa.
Żółto-niebiescy nie poddawali się i cały czas dążyli do zdobycia kontaktowego gola. Determinacja podopiecznych Aleksandara Rogicia opłaciła się i w 75. minucie było już tylko 1-2. Futbolówkę dośrodkowywał Michał Nalepa, a ta zmyliła Dusana Kuciaka i następnie znalazła się w siatce.
Arka Gdynia poczuła szansę na ugranie korzystnego wyniku w derbach. Miejscowi zaczęli coraz bardziej napierać i zaledwie 180 sekund później wychowanek Jedynki Reda po raz kolejny uderzał na bramkę. Piłkę wybił golkiper gdańszczan i postanowił to wykorzystać Dawit Schirtladze, który skierował piłkę do siatki.
Radość gospodarzy trwała jednak bardzo krótko, bowiem do akcji wszedł VAR i ostatecznie arbiter Tomasz Kwiatkowski anulował bramkę. Gdynianie jednak nie zamierzali się załamywać i błyskawicznie przeszli do ataku zagrażając drużynie Lechii, która jednak mądrze się broniła.
Gospodarze jednak cały czas napierali, wciąż wierzyli w korzystny rezultat. Drużyna dowodzona przez Aleksandara Rogica w końcu osiągnęła swój cel i w samej końcówce doliczonego czasu gry Marko Vejinovic pokonał golkipera Lechii. Zrobiło się nerwowo i posypały kartki, w tym czerwona dla Żarko Udovicica za naruszenie nietykalności sędziego.
Arka Gdynia - Lechia Gdańsk 2-2 (0-0)
0-1 Flavio Paixao (52)
0-2 Artur Sobiech (53)
1-2 Michał Nalepa (75)
2-2 Marko Vejinovic (90)
Arka Gdynia: Steinbors – Zbozień, Maghoma, Helstrup, Wawszczyk – Vejinovic, Nando Puchades (86. Siemaszko), Nalepa, Busuladzic (69. Deja) – Jankowski (59. Vinicius), Schirtladze
Lechia Gdańsk: Kuciak – Mladenovic, Augustyn, Nalepa, Fila – Kubicki, Łukasik (87. Gajos), Haraslin (66. Peszko), Udovicic – F. Paixao, Sobiech (74. Makowski)
Żółte kartki: Vejinovic - Fila, Haraslin, Mladenovic, Augustyn
Czerwona kartka: Żarko Udovicic (90-naruszenie nietykalności sędziego)
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Foto: Paweł Jerzmanowski/warszawa.pl
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.