Raków Częstochowa przegrał z Lechem Poznań 2-3 (0-2) w ostatnim sobotnim meczu 6. Kolejki PKO Ekstraklasy. Dwie bramki z rzutów karnych zdobył Petr Schwarz. Dwa trafienia na swoim koncie zanotował również Christian Gytkjær.W doliczonym czasie gry Maciej Makuszewski otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i zakończył udział w meczu przed końcowym gwizdkiem. 

Pierwsze 20. minut dzisiejszego spotkania pokazywały, że obie drużyny mają bojowe nastroje co do dzisiejszego meczu. Próbowały stworzyć groźne sytuacje pod bramką przeciwnika. Zdecydowanie aktywniejszy w pierwszych minutach spotkania był Lech Poznań.

W 30. minucie przyjezdni wyszli na prowadzenie. Darko Jevtić zagrał z rzutu rożnego. Z lewego narożnika boiska, piłka spadła wprost na nogę Karlo Muhara, obrońca był zaskoczony, że trafił do siatki.

W 32. minucie Christian Gytkjær podwyższył prowadzenie. Kamil Jóźwiak doskonale dograł do kolegi z drużyny, a ten nie miał problemu z wykończeniem akcji.

W 46. minucie częstochowianie mogli złapać kontakt. Miłosz Szczepański uderzył na bramkę, ale ustępował tylko słupek. Mogło to zaskoczyć gości i podać tlen gospodarzom.

W 50. minucie sędzia Mariusz Złotek dopatrzył się faulu Ľubomíra Šatka na Szczepańskim w polu karnym i wskazał na 11. metr.

W 51. minucie Petr Schwarz pewnie wykonał jedenastkę. Mickey van der Hart nie miał zbyt wiele do powiedzenia.

W 55. minucie kapitalną interwencją popisał się golkiper Lecha Poznań. Kompletnie zlekceważył rywala Muhar, co mogło być bolesne w skutkach. Ostatecznie jednak Holender uratował Kolejorza.

W 72. minucie sędzia Mariusz Złotek podyktował drugi rzut karny w tym spotkaniu. Piłka uderzyła we własnym polu karnym w ręce Gytkjæra i Gumnego. 


W 74. minucie ponownie do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Petr Schwarz i pewnym uderzeniem w prawą stronę bramki pokonał bramkarza. van der Hart mógł poczuć piłkę na rękach.


W 78. minucie Miłosz Szczepański miał swoją trzecią szansę w tym meczu. Ponownie się pomylił, posyłając piłkę ponad bramką.


W 84. minucie Christian Gytkjær zdobył swoją drugą bramkę na boisku w Bełchatowie. Tym samym wyprowadził ponownie na prowadzenie swoją drużynę. W polu karnym przysnął Sebastian Musiolik, a dobrze wyskoczył duński napastnik Kolejorza, i głową pokonał Michała Gliwę. Ustalając wynik spotkania.


W pierwszej minucie doliczonego czasu gry  nieprawdopodobne zamieszanie w polu karnym Lecha Poznań. Ostrzeliwali bramkę częstochowianie, ale cuda wyczyniał bramkarz gości. 


W doliczonym czasie gry Maciej Makuszewski otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i zakończył udział w meczu przed końcowym gwizdkiem. 


RAKÓW CZĘSTOCHOWA - LECH POZNAŃ 2-3 (0-2) 

0-1 Karlo Muhar (30.)

0-2 Christian Gytkjær (32.)

1-2 Petr Schwarz (51.) karny

2-2 Petr Schwarz (74.) karny

2-3 Christian Gytkjær (84.)


Raków Częstochowa: Gliwa - Szymonowicz, Petrášek, Kasperkiewicz - Apolinarski (69. Daniel Bartl), Nouvier (63. Felicio Brown Forbes), Schwarz, Sapała (89. Andrija Luković), Szczepański, Kun - Musiolik.


Lech Poznań: . van der Hart - Gumny, Šatka, Crnomarković, Kostevych - Puchacz, Muhar, Tiba, Jevtić (88. Thomas Rogne), Jóźwiak (75. Maciej Makuszewski) - Gytkjær (86. Paweł Tomczyk).


żółte kartki: Petrášek, Kasperkiewicz - Gumny, Crnomarković, Makuszewski, Kostevych czerwona kartka: Maciej Makuszewski (90.+ Lech, za drugą żółtą) sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)  widzów: 4 018


foto: //twitter.com/LechPoznan / Przemysław Szyszka


Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.