Fatalnie rozpoczęła się wiosna dla Adama Nawałki i jego podopiecznych. Lech Poznań po golu samobójczym w doliczonym czasie gry przegrał na własnym terenie z Zagłębiem Lubin.
Lech Poznań spotkanie rozpoczął bardzo dobrze. Sytuacje na zdobycie bramek zmarnowali jednak Kamil Jóźwiak, Maciej Makuszewski i Nikola Vujadinović, a piękne uderzenie Macieja Gajosa fenomenalnie wybronił Konrad Forenc. Lech nadal naciskał i dopiął swego w drugiej części spotkania. Pedro Tiba huknął z całych sił na bramkę Forenca, a ten zdołał odbić strzał, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że do bezpańskiej piłki dopadł Christian Gytkjaer i z najbliższej odległości wpakował jądo siatki.
Po tym trafieniu Zagłębie ruszyło do odrabiania strat. Sztuka udała się po nieco ponad dziesięciu minutach. Z niefrasobliwości defensorów Lecha skorzystał Filip Starzyński i pokonał Jasmina Buricia.
Od wyrównania to Zagłębie nieco lepiej prezentowało się na murawie. Na cztery minuty przed końcem podstawowego czasu gry faulowany w polu karnym był Bartłomiej Pawłowski, ale jedenastkę wykonaną przez Starzyńskiego wybronił Burić.
Wydawać się mogło, że mecz zakończy się podziałem punktów, ale w doliczonym czasie gry po rzucie rożnym footbolówkę do własnej bramki skierował Vujadinović.
Zagłębie nieco szczęśliwe, ale wywiozło z Poznania bardzo ważne trzy punkty. Lech zawiódł i wydaje się, że jego dystans do czołówki znów się powiększy.
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.