Czarna passa AS Monaco trwa. Tym razem Monaco z Kamilem Glikiem w składzie po rzutach karnych przegrało w półfinale Pucharu Francji i odpadło z rozgrywek. Polak zmarnował jedną z jedenastek.

AS Monaco w tym sezonie spisuje się fatalnie. Plaga kontuzji zawocowała tym, że drużyna, która w poprzednim roku biła się o mistrzostwo Francji obecnie zajmuje przedostatnie miejsce w lidze ze stratą trzech punktów do bezpiecznej strefy.

Rozgrywki pucharowe rządzą się jednak własnymi prawami. Monaco z Kamilem Glikiem w składzie miało nadzieję, że przynajmniej tutaj pokaże na co ich stać. Przeciwnik nie był wygórowany, bo zajmujące ostatnie miejsce w Ligue 1- Guingamp.

Już od samego początku mecz ułożył się nie po myśli drużyny Monaco. W 14. minucie czerwoną kartką ukarany został William Vainqueura. O dziwo dość dobrze wpłynęło to na postawę reszty drużyny, która nie poddała się i zdobyła dwie bramki.

Końcówka należała jednak do gospodarzy i Guingamp wyrównało. W Pucharze Francji nie madogrywek, więc zwycięzce wyłonły rzuty karne. Guingamp okazało się lepsze, bo jedenastek nie wykorzystało aż trzech zawodników gości. Niestety jednym z nich był stoper reprentacji Polski - Kamil Glik.

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.