Zaskakująco KKS Kalisz wyeliminował Pogoń Szczecin w Fortuna Pucharze Polski. Strzelanie w tym spotkaniu rozpoczęli Portowcy, ale gospodarze jeszcze przed przerwą odpowiedzieli dwukrotnie. W drugiej części spotkania rozdrażniona Pogoń nacierała na bramkę KKS-u, ale nie potrafiła znaleźć drogi do siatki.
We wtorkowe popołudnie do Kalisza przyjechał czołowy zespół Ekstraklasy wraz ze swoimi najlepszymi zawodnikami, więc ciężko o inne stwierdzenie niż to, że zdecydowanym faworytem przed tym spotkaniem była Pogoń Szczecin, choć gospodarze bardzo chcieli sprawić pierwszą sensację w tej edycji Fortuna Pucharu Polski.
Pogoń rozpoczęła od ataku pozycyjnego, a po pierwszych dziesięciu minutach ruszyła do poważniejszych ataków, dzięki czemu co raz częściej gościła pod bramką Macieja Krakowiaka. Ofensywa się opłaciła, bo to Pogoń jako pierwsza wyszła na prowadzenie w tym spotkaniu.
Z piłką w polu karnym znalazł się Kamil Grosicki, który z pod linii końcowej zagrał w kierunku długiego słupka bramki gospodarzy do Jakub Bartkowskiego, który bez zastanowienia potężnie huknął pod poprzeczkę bramki. Radość przyjezdnych po zdobytym trafieniu jednak nie trwała zbyt długo.
Gospodarze odpowiedzieli w 27. minucie, wrzucona piłka z rzutu rożnego na dalszy słupek trafiła do Przemysława Stolca, który umiejętnie zgrał piłkę na piąty metr do Filipa Kendzi a ten bez problemu skierował ją do bramki.
W 34. minucie olbrzymie zaskoczenie bo KKS wyszedł na prowadzenie w tym spotkaniu. Z prawej strony boiska z piłką w pole karne wpadł Nikodem Zawistowski i zdecydował się na strzał. Była to doskonała decyzja, która dała gospodarzom prowadzenie w tym spotkaniu.
Portowcy wyszli niezwykle zmotywowani na drugą część spotkania i od samego początku ruszyli z atakami. Gospodarze nie pozostawali im dłużni próbując swoich sił w kontratakach. Z każdą kolejną minutą przewaga Pogoni rosła, ale brakowało konkretnego wykończenia akcji, które zapewniło by chociaż remis w regulaminowym czasie gry.
Ostatnie minuty spotkania to prawdzie oblężenie bramki Krakowiaka, ale ofiarność i zaangażowanie kaliszan pozwoliło obronić im wynik spotkania. Pierwsza sensacja stała się faktem.
KKS Kalisz - Pogoń Szczecin 2:1 (2:1)
24' 0:1 Bartkowski
27' 1:1 Kendzia
34' 2:1 Zawistowski
KKS 1925 Kalisz: Krakowiak – Gawlik, Waleńcik, Majewski, Putno, Segura, Radzewicz, Wysokiński, Kendzia, Stolc, Zawistowski
Pogoń Szczecin: Bursztyn – Bartkowski, Kostas, Malec, Kurzawa, Dąbrowski, Żurawski, Smoliński, Kowalczyk, Grosicki, Zahović
Kartki: Wysokiński, Krakowiak
Foto: Pogoń Szczecin
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.