Podopieczni Marcina Brosza ugrali punkt w starciu z aktualnym mistrzem Polski. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gliwiczanie po samobójczym trafieniu Przemysława Wiśniewskiego. Radość przyjezdnych trwała zaledwie pięć minut, bowiem po tym czasie wyrównał Szymon Matuszek.
Górnik Zabrze chciał jak najszybciej otworzyć wynik spotkania, aby dać radość swoim sympatykom. Najpierw niezłą szansę miał Erik Janza, a po chwili dobre podanie od Jesusa Jimeneza otrzymał Igor Angulo, którego strzał wybronił jednak Frantisek Plach.
To widocznie podrażniło piłkarzy Piasta Gliwice, którzy zaczęli coraz częściej atakować oraz zdobyli przewagę na boisku. Pewny w bramce był Martin Chudy, wobec czego gospodarze mogli czuć się bezpiecznie. Gliwiczanom przytrafiały się jednak straty i w 16. minucie taką mógł wykorzystać Łukasz Wolsztyński, lecz uderzył nad bramką.
Mecz z czasem zaczął się wyrównywać, a obu drużynom zaczęła udzielać się derbowa atmosfera. Sporo było niedokładności, jednak na boisku było sporo walki, która nie przynosiła jednak bramek. W samej końcówce doskonałą szanse miał słoweński obrońca, ale futbolówka po jego uderzeniu minimalnie minęła bramkę.
Po zmianie stron lepiej rozpoczął Piast, który od początku przejął inicjatywę i w 51. minucie wyszedł na prowadzenie. Piłkę otrzymał Tomasz Jodłowiec, który zdecydował się na strzał, a futbolówka obija jeszcze Przemysława Wiśniewskiego, który pokonał swojego kolegę z drużyny.
Górnik widząc to, nie zamierzał być dłużny i szybko ruszył z chęcią szybkiego wyrównania. Gospodarze to co postanowili, to wykonali i zaledwie pięć minut później Szymon Matuszek doprowadził do wyrównania, wykorzystując dośrodkowanie Erika Janzy.
Drużyna dowodzona przez Marcina Brosza dostała wiatru w żagle i zdobyła szybko przewagę, której jednak zabrzanie nie potrafili przekuć na gole. Piast dobrze się bronił i nie dopuszczał do szesnastki piłkarzy zabrzan, choć miejscowi próbowali uderzać także z innych miejsc.
Obaj trenerzy zaczęli z czasem stawiać wszystko na jedną kartę, posyłając wszelkie siły do przodu. Bardziej aktywny był jednak Górnik i w 71. minucie Jesus Jimenez znalazł się w sytuacji sam na sam, w której lepszy okazał się jednak Frantisek Plach.
Końcówka meczu należała już do Piasta, który mógł zamknąć mecz w 82. minucie, ale fenomenalną paradą popisał się Martin Chudy, który wybronił uderzenie Patryka Tuszyńskiego. Po chwili poprawił Gerard Badia, ale piłka po jego strzale obiła słupek.
Zabrzanie w 86. minucie przez chwile się bardzo mocno cieszyli, bowiem Juan Bauza wpakował piłkę do siatki. Niestety radość była przedwczesna, bowiem podający, Igor Angulo znalazł się na spalonym. W ostatniej akcji bohaterem mógł zostać Paweł Bochniewicz, ale niecelnie główkował.
Górnik Zabrze - Piast Gliwice 1-1 (0-0)
0-1 Przemysław Wiśniewski (51)
1-1 Szymon Matuszek (56)
Górnik Zabrze: Chudy – Sekulic, Wiśniewski, Bochniewicz, Janża – Zapolnik (64. Bauza), Bainovic (81. Ściślak), Matuszek, Jimenez – Wolsztyński (52. Kopacz) – Angulo
Piast Gliwice: Plach – Rymaniak, Korun, Malarczyk, Kirkeskov – Sokołowski, Jodłowiec (65. Tuszyński), Milewski, Felix, Hateley – Parzyszek (75. Badia)
Żółte kartki: Wiśniewski - Malarczyk
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15 219
Foto: Tomasz Chabior
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.