Zobaczcie raport finansowy PKO BP Ekstraklasy za sezon 2023/2024, który przed kilkoma dniami opublikowała firma Grant Thornton. Rekordowy przychody, dominacja Legii Warszawa i wzrost frekwencji na trybunach.
Sezon 2023/2024 to dla PKO BP Ekstraklasy okres rekordów i dynamicznego wzrostu. Łączne przychody klubów wyniosły blisko 1,17 miliarda złotych, co oznacza wzrost o niemal 27% w porównaniu do poprzedniego sezonu – to najwyższy wynik w historii polskiej ligi.
Jak wynika z raportu przygotowanego przez firmę audytową Grant Thornton, Ekstraklasa kontynuuje pozytywny trend, będąc piąty rok z rzędu na ścieżce wzrostu. Ten sezon zapisze się w historii jako pierwszy, kiedy liga przekroczyła symboliczny próg miliarda złotych przychodu, co udało się dzięki wzrostom w niemal wszystkich segmentach przychodowych klubów.
Rekordowy przychody Legii Warszawa
Sezon 2023/2024 przyniósł spektakularne wzrosty w przychodach klubów, z Legią Warszawa jako niekwestionowanym liderem finansowym.
Przychody Legii wyniosły 267,03 miliona złotych, co pozwoliło jej na powrót na pierwsze miejsce po rocznej przerwie i uzyskanie aż 144 milionów złotych przewagi nad drugim w rankingu Lechem Poznań. Grant Thornton wskazuje, że wpływy Legii wzrosły dzięki różnorodnym źródłom, w tym największym w lidze przychodom komercyjnym i z dnia meczowego, a także wysokim zyskom z praw mediowych i transferów zawodników.
Lech Poznań uplasował się na drugim miejscu z przychodami na poziomie 123,1 miliona złotych, a Raków Częstochowa, mimo imponujących wyników sportowych, zakończył sezon z przychodami 114,6 miliona złotych, zajmując trzecie miejsce. Wyjątkowa pozycja Legii, jest wynikiem udanych występów w Lidze Konferencji UEFA, gdzie klub triumfował m.in. nad Aston Villą i AZ Alkmaar, co zapewniło dodatkowe środki z europejskich pucharów.
Jagiellonia Białystok, pomimo zdobycia tytułu Mistrza Polski, uplasowała się dopiero na siódmym miejscu z przychodami wynoszącymi 59,56 mln zł. Jest to sytuacja podobna do tej z sezonu 2018/2019, kiedy Piast Gliwice jako mistrz również nie znalazł się w czołowej trójce klubów pod względem przychodów. Jagiellonia nie zanotowała wpływów z występów w europejskich rozgrywkach, co częściowo tłumaczy jej pozycję w rankingu.
Przychody z podstawowej działalności
Przeprowadzająca audyt firma Grant Thornton podkreśla, że najważniejszym wskaźnikiem sytuacji finansowej klubów są przychody z podstawowej działalności, które w przeciwieństwie do przychodów transferowych charakteryzują się większą stabilnością. Legia Warszawa, z przychodami na poziomie 188,02 miliona złotych, była tu również liderem, wyprzedzając rywali o blisko 80 milionów złotych.
Kluczową rolę w tych przychodach odegrały wpływy komercyjne (70,21 mln zł) oraz prawa mediowe i marketingowe (62,77 mln zł), z czego aż 57% pochodziło z UEFA.
Na drugim miejscu znalazł się Raków Częstochowa z przychodami 109,32 mln zł, co zawdzięcza wysokim wpływom z praw mediowych i marketingowych (80,73 mln zł), uzyskanych głównie dzięki występom w europejskich rozgrywkach.
Lech Poznań, mimo spadku przychodów do poziomu 86,34 mln zł (o 49,53 mln zł mniej niż w poprzednim sezonie), zajął trzecie miejsce. Spadek Lecha wynikał przede wszystkim z mniejszych wpływów z tytułu gry w pucharach.
W środku stawki plasują się takie kluby jak Zagłębie Lubin (9. miejsce - 54,07 mln zł), Cracovia (42,39 mln zł) czy też FKS Stal Mielec (35,01 mln zł).
Najniższe przychody z podstawowej działalność w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2023/2024 uzyskała Puszcza Niepołomice. Klub z Małopolski wygenerował 15,53 mln zł przychodu.
Miejsce | Klub | Przychody ogółem (mln zł) |
---|---|---|
1 | Legia Warszawa | 267,03 |
2 | Lech Poznań | 123,10 |
3 | Raków Częstochowa | 114,60 |
4 | Pogoń Szczecin | 90,79 |
5 | Śląsk Wrocław | 68,58 |
6 | Górnik Zabrze | 62,34 |
7 | Jagiellonia Białystok | 59,56 |
8 | Widzew Łódź | 58,08 |
9 | KGHM Zagłębie Lubin | 54,07 |
10 | Cracovia | 42,39 |
11 | FKS Stal Mielec | 35,01 |
12 | Radomiak Radom | 34,20 |
13 | ŁKS Łódź | 31,63 |
14 | Ruch Chorzów | 31,61 |
15 | Piast Gliwice | 30,33 |
16 | Korona Kielce | 26,55 |
17 | Warta Poznań | 22,57 |
18 | Puszcza Niepołomice | 15,53 |
Coraz więcej pieniędzy z transferów
Największy udział w przychodach transferowych miały transakcje zagraniczne, które przyniosły 185,27 miliona złotych. Najwyższy bilans transferowy osiągnęła Legia Warszawa, której zysk wyniósł 70,76 miliona złotych.
Z kolei Raków Częstochowa, z bilansem transferowym na poziomie minus 18,59 miliona złotych, przeznaczył znaczące środki na wzmocnienie składu przed eliminacjami do Ligi Mistrzów.
Mimo początkowego deficytu inwestycje te opłaciły się, gdyż Raków uzyskał awans do Ligi Europy i zdołał sprzedać Ante Crnaca do Norwich City za rekordową kwotę 11 milionów euro, co pokazuje, że strategia inwestowania w kluczowych zawodników może przynieść długofalowe korzyści.
Wynagrodzenia a stabilność finansowa
Budżety wynagrodzeń są jednym z najistotniejszych elementów kosztów klubów Ekstraklasy, które starają się zachować stabilność finansową, dbając o zrównoważony wskaźnik wynagrodzeń względem przychodów.
W sezonie 2023/2024 kluby musiały pilnować, by wydatki na wynagrodzenia nie przekroczyły 90% przychodów, zgodnie z regulacjami UEFA. Grant Thornton podkreśla, że Legia Warszawa dzięki rekordowym przychodom osiągnęła korzystny wskaźnik wynagrodzeń na poziomie zaledwie 38%, co daje jej dużą przewagę nad innymi klubami.
Łącznie 13 klubów Ekstraklasy mieści się w zalecanym poziomie 70% przychodów, co jest znaczną poprawą w stosunku do poprzedniego sezonu, gdy tylko 9 klubów osiągnęło taki wynik.
Inwestycje w akademie piłkarskie
Coraz więcej klubów inwestuje w rozwój akademii, uznając je za kluczowy element strategii. Łączne wydatki klubów na akademie wyniosły w tym sezonie 107 mln zł.
Najwięcej przeznaczył na akademię Lech Poznań, bo aż 19,08 mln zł. Akademia Lecha jest jednym z najlepszych ośrodków w kraju.
Jej absolwenci, jak Jakub Kamiński, Jan Bednarek czy Karol Linetty, stają się istotnymi postaciami nie tylko w Ekstraklasie, ale również w zagranicznych klubach, przynosząc znaczące zyski z transferów.
Kolejne miejsca pod względem wydatków zajmują Legia Warszawa (15,93 mln zł) i KGHM Zagłębie Lubin (10,51 mln zł).
Rośnie frekwencja na stadionach
Frekwencja na stadionach PKO BP Ekstraklasy w sezonie 2023/2024 wzrosła o niemal 3 tysiące kibiców na mecz w porównaniu do poprzedniego roku, osiągając średnią 12 303 osoby na mecz.
Na pierwszym miejscu pod względem średniej frekwencji znalazł się Lech Poznań, na którego mecze przychodziło średnio 24 852 osoby.
Drugą najwyższą frekwencję miała Legia Warszawa (24 716 osób), lecz uwzględniając spotkania w europejskich pucharach, średnia ta wynosiła 25 199 osób.
Na trzecim miejscu uplasował się Śląsk Wrocław z imponującym wzrostem średniej frekwencji o 117% do 22 481 osób, co odzwierciedla wzrost zainteresowania klubem po dobrych wynikach sportowych.
Wzrost przychodów z dnia meczowego
Zwiększone zainteresowanie kibiców przełożyło się również na przychody z dnia meczowego, które wyniosły 184 mln zł, co oznacza wzrost o 47 mln zł względem poprzedniego sezonu.
Najwyższe przychody z dnia meczowego osiągnęła - tutaj bez zaskoczenia - Legia Warszawa (52 mln zł), z czego prawie 29 mln zł pochodziło ze sprzedaży biletów.
Na dalszych miejscach znalazły się Lech Poznań i Pogoń Szczecin, które również zanotowały wysokie przychody z biletów, a czwarty w rankingu Widzew Łódź wyróżnił się dużym udziałem wpływów ze sprzedaży karnetów, co świadczy o lojalnej bazie fanów.
Źródła zdjęć/grafik: https://depositphotos.com/pl / Grant Thornton
Pełny raport możecie znaleźć tutaj: https://grantthornton.pl/publikacja/finansowa-ekstraklasa-sezon-2023-2024/
Podobne aktualności
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.
Andree napisał/a
Coś niedobrze z Legia jest w zarządzaniu. Najwyższa kasa, a mistrzostwa nie ma. Może Mioduski oraz zieliński daliby sobie już spokój z piłką legijną
Kalinka napisał/a
Coś Widzew słabutko w tych zestawieniach wypada. Na plus zaskoczenie przy Pogoni Szczecin