Dietmar Brehmer został zwolniony z pełnienia funkcji trenera w opolskim klubie. Drużyna pod jego skrzydłami zdołała utrzymac się w Fortuna 1 Lidze. Obowiązki trenera I drużyny z Opola do końca sezonu 2020/21 obejmuje asystent Piotr Plewnia. 


We wtorek w południe zarząd OKS Odra Opole S.A. poinformował o  podjęciu decyzji  o zwolnieniu dotychczasowego trenera Dietmara Brehmera z funkcji trenera I drużyny w okresie od dnia 16.03.2021r. do odwołania.

-Od dzisiaj obowiązki pierwszego trenera drużyny obejmuje dotychczasowy asystent Piotr Plewnia, który poprowadzi zespoł  co najmniej do końca sezonu 2020/21. W sztabie szkoleniowym pierwszej drużyny nie nastąpią inne zmiany personalne. – czytamy w oświadczeniu zarządu klubu.

Szkoleniowiec został wezwany przez zarząd, który poinformował go o szokującej decyzji. Zarząd argumentował swoją decyzję tym, że stracili do niego zaufanie, ponieważ zanikł kontakt z zespołem, a jego zachowanie jest niekonwencjonalne.

W środowy poranek trener Dietmar Brehmer zorganizował swój briefing przed Urzędem Miejskim w Opolu, gdzie odniósł się do postawionych mu zarzutów.

- Dla mnie są to zarzuty karykaturalne, śmieszne! Absolutnie nie mają potwierdzenia w faktach. Po pierwsze, czy straciłem kontakt z drużyną i zawodnicy nie chcą ze mną współpracować? Moim zdaniem najlepszymi przykładami są ostatnie mecze z Zagłębiem Sosnowiec czy Widzewem Łódź. Drużyna na boisku wyglądała bardzo zdecydowanie, agresywnie, miała koncepcje oraz wiedziała jak grać. Skupiliśmy się na zadaniu nie stracić bramki oraz spróbować wykorzystać moment ofensywny, co udało nam się uzyskać. Za to w meczu z Zagłębiem pokazaliśmy swoje najlepsze oblicze! Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym! Wygraliśmy pewnie, a w szatni pokazaliśmy jak zespół celebruje zwycięstwo. To najlepszy dowód na to, że nie istnieje teza, że zespół nie chce ze mną dłużej współpracować. Nawet jeżeli ten argument miałby jakieś potwierdzenie, to zwalnianie trenera ze względów życzeń zespołu jest kompromitacją zarządu. – skomentował.

Zarząd zarzucił również, że istnieje konflikt pomiędzy dotychczasowym szkoleniowcem a Mateuszem Kuchtą – pierwszym bramkarzem Opolskiego klubu - Ten konflikt jest wyolbrzymiony! Mały pojedynek słowny to rzecz normalna. Nie mam żadnego konfliktu z Mateuszem. Jestem z niego dumny! Robotę, którą wykonuję dla Odry, jak i w ostatnich meczach, udowodnił, że jest bardzo ważną osobą dla zespołu. – poinformował Brehmer.

Zdaniem zarządu Odry, coach pierwszego zespołu zachowywał się ekscentrycznie. - Sięgam głęboko w moją pamięć. Przypominam sobie jeden incydent po meczu z Widzewem, kiedy to wszedłem dość zdecydowanie i w dobrym nastroju do gabinetu prezesa. Zaproponowałem, wtedy abyśmy wszyscy przeszli od razu do picia szampana. Być może przesadziłem, ale dostałem wtedy wiadomość, że mecz z Widzewem oglądało 115 tys. kibiców w transmisji telewizyjnej. Był to mały powód do dumy. Jeśli Prezes był na mnie zdenerwowany przez to, że podzieliłem się taką informacją dobrą dla klubu, to bardzo przepraszam. Jestem człowiekiem impulsywnym. Możliwe, że w pewnym momencie przestało podobać się to zarządowi. Jestem fighterem – człowiekiem, który walczy o swoje sprawy i swój zespół. Granic dobrego smaku nie przekroczyłem. – odwołuje się szkoleniowiec do postawionych mu zarzutów.

35 meczów w Odrze, 1,5 pkt na mecz. Trener Dietmar pojawił się w Opolu na początku ubiegłego roku, wtedy plasowali się na 16. miejscu, otwierając strefę spadkową. Przez ten czas sytuacja ustabilizowała się, czego dowodem są chociażby wyniki. Udało się osiągnąć kolosalny progres, a zespół rozwija się dalej. Zażegnany został problem walki o utrzymanie. W ubiegłym sezonie Odra ukończyła sezon na 13. lokacie.

-Podnieśliśmy wartość wielu zawodników szczególnie Nowaka oraz Tabisia. To zawodnicy, o których pytają się inne kluby. Wynik ten to praca całego mojego sztabu szkoleniowego. Mamy wielu zawodników, którzy również podnoszą swoją wartość, m.in. Miłosz Trojak. Jest to zawodnik, na którego można bardzo liczyć i będzie można na nim wkrótce zarobić. Dwa razy walczyłem o niego jak lew, aby zachować go w klubie. Dla zarządu to nie jest wygodny zawodnik. Prowadzono względem niego bardzo nieetyczne działania i próbowano pozbyć się z klubu. Jedynie moja ostra reakcja, zdecydowała, ze Trojak nadal jest piłkarzem Odry Opole. – przekonuje trener.

Obecnie Odra Opole zajmuje ósme miejsce w tabeli rozgrywkowej Fortuna 1. liga z dorobkiem 29 punktów. Do strefy barażowej traci trzy punkty. Trener Dietmar Brehmer poprowadził drużynę w trzydziestu czterech spotkaniach, a jego bilans to 14 zwycięstw, 9 remisów oraz 11 porażek.

-Razem ze sztabem szkoleniowym i zawodnikami robiliśmy wszystko, by Opolanie, kibice Odry Opole, byli z Nas dumni. Liczę na to, że przez ten czas otrzymali odrobinę satysfakcji. Nikt nie chciał zrobić krzywdy Odrze, musicie mi uwierzyć. Zachowam Odrę i miasto Opole w sercu do końca życia. Spotkałem tutaj wielu wspaniałych ludzi. Dziękuje mojemu sztabowi szkoleniowemu i drużynie. Wspaniała grupa ludzi piłkarzy. Pracowici, oddani, zaangażowani w tym co robią. Dziękuję również kibicom oraz mediom, bo naprawdę czujemy Wasze wsparcie. Z podniesionym czołem mogę odejść z klubu – zakończył trener Brehmer na opolskim rynku.

 W piątek kolejne starcie Odry, tym razem na własnym podwórku podejmie Sandecje Nowy Sącz.

 

Autor: Marlena Penc 

Foto: Tomasz Chabior

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.