Mecz ten nie należał do porywających widowisk, jednak jego znaczenie w walce o utrzymanie było bardzo duże. Ostatecznie to Bruk-Bet Termalica Nieciecza jedną bramką pokonał Lechię Gdańsk i podtrzymał swoje szanse na utrzymanie w LOTTO Ekstraklasie.

Przed sezonem nikt nawet w najczarniejszym scenariuszu nie zakładał, że Lechia Gdańsk bić się będzie w LOTTO Ekstraklasie o... utrzymanie. Klub, który od wielu lat przemierzany był do walki o najwyższe cele, tym razem w lidze radzi sobie fatalnie.

Zespół objęty przed Piotr Stokowca dobrą okazję do strzelenia bramki mial w zasadzie tylko na początku spotkania. Simoen Sławczew dostał dobra piłkę na piątym metrze i... fatalnie przestrzelił.

Później zespołem, który miał więcej z gry był Bruk-Bet, a im dalej w las, tym sytuacje się coraz bardziej mnożyły. Nieporadność Lechii ukarana została w 75. minucie, kiedy to po bardzo ładnej akcji Szymon Pawłowski dośrodkował wprost na głowę Vladislavsa Gutkovskisa, a ten pokonał bezradnego Dusana Kuciaka.

Po tym meczu Lechia nadal ma dwa punkty przewagi nad strefą spadkową, ale jej terminarz nie wygląda najlepiej. Do tego wszystkiego na drodze Bruk-Betu znajduje się Arka, która delikatnie rzecz ujmująć z drużyną z Gdańska się nie lubi. Nie chce być złym prorokiem ale jeśli to właśnie ten mecz będzie decydował o utrzymaniu się Lechii, to mogą oni szykować już stadion na pierwszoligowe rozgrywki.

LECHIA GDAŃSK - BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA 0-1 (0-0)

Lechia Gdańsk: Kuciak - Stolarski, Vitoria, Nalepa, Chrzanowski (84. Mladenović), Łukasik, Sławczew, Oliveira (59. Haraslin), Lipski (69. Krasić), Peszko, F. Paixao

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Trela, Matei, Kupczak, Putiwcew, Grzelak, Jovanović, Pawłowski, Ł. Piątek, Stefanik (89. Maksimenko), Purece (36. Śpiączka), Gutkovskis (82. Guba)

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock).

kairo