W pierwszym sobotnim spotkaniu 24. kolejki LOTTO Ekstraklasy spotkały się dwie drużyny z dołu tabeli. Termalica Bruk-Bet Nieciecza minimalnie pokonał Sandecję Nowy Sącz. Bramka na wagę trzech punktów padła po samobójczym trafieniu Adriana Basty.

Początek spotkania zdecydowanie należał do gospodarzy, którzy stworzyli sobie kilka groźnych sytuacji. Koło 20. minuty do głosu doszli jednak piłkarze Sandecji

Po błędzie obrońcy Bruk-Betu Aleksandar Kolev przejął piłkę, jeszcze przez kawałek ją podprowadził, i uderzył na bramkę. Dobrze ustawiony był jednak Jan Mucha i zdołał obronić ten strzał.

Pod koniec pierwszej części spotkania przycisnęła Termalika. Pierwszy w dogodnej sytuacji stanął Łukasz Piątek, niestety bardzo niecelnie uderzył piłkę, która przeleciała ponad poprzeczką. Następnie po rzucie rożnym świetnie z woleja uderzył Martin Miković, ale bramkarz gości był tam gdzie trzeba i zdołał wybić piłkę.

Druga część spotkania nie obfitowała w dobre okazje bramkowe. W 69. minucie Wojciech Trochim dośrodkowywał z rzutu rożnego, ale Jakub Bartosz nie zdołał czysto uderzyć i piłka nie trafiła w bramkę.

Termalica potwierdziła swoją optyczną przewagę i dopięła swego w 80. minucie spotkania. Niefortunnie interweniował Adrian Basta i piłka po odbiciu się od niego wpadła do bramki Michała Gliwy.

BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA - SANDECJA NOWY SĄCZ 1-0 (0-0)

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Mucha - Matei, Toivio, Putiwcew, Grzelak, Kupczak, Ł. Piątek, Guba (61. Pawłowski), Stefanik, Miković (82. Szeliga), Śpiączka (73. Gergel)

Sandecja Nowy Sącz: Gliwa - Bartosz, Szufryn, Kraczunow, Brzyski, Piter-Bučko, Grič, Danek (46. Trochim), Małkowski (83. Straus), F. Piszczek (62. Basta), Kolev

Sędziował: Szymon Marciniak.

foto: Bruk-Bet Termalica

kairo