Błonianka Błonie dość łatwo pokonała Pilicę Białobrzegi przed własną publicznością

Przed tym spotkaniem wynik 4:0 mógłby być brany pod uwagę przez część kibiców, ale raczej w drugą stronę niż w rzeczywistości się to zakończyło. Miejscowa Błonianka dość łatwo rozprawiła się z gośćmi z Białobrzegów aż 4:0.

Spotkanie rozpoczęło się fenomenalnie dla gospodarzy, którzy wyszli na prowadzenie po upływie zaledwie 67 sekund. Od początku Błonianka ruszyła do ataku, i choć pierwsze dośrodkowanie padło łupem bramkarza, to ciężko opisać to co się stało później. Wyrzucona piłka przez bramkarza do najbliższego piłkarza Pilicy, została odebrana wślizgiem przez Yudaia Miyamoto, który błyskawicznie pozbierał się z murawy i przelobował bramkarza gości. 

Mimo, że emocje po pierwszej bramce nie opadły, to było już 2:0. Tym razem Miyamoto, który tego dnia był w gazie, wrzucał piłkę z lewej strony w pole karne a tam zawodnik gości zupełnie nie atakowany spanikował i umieścił piłkę we własnej siatce. Szybkie dwie bramki wstrząsnęły Pilicą. 

Na kolejne trafienia trzeba było chwilę poczekać bo aż do 72. minuty piłka po sporym zamieszaniu spadła pod nogi Szymona Śmiecińskiego, który uderzył na bramkę, jego strzał wybronił goalkeeper, piłka spadła pod nogi innego piłkarza Błonianki, tym razem zablokował obrońca, ale do trzech razy sztuka i kolejny strzał Śmiecińskiego znalazł drogę do bramki. 

To nie był koniec bramek, gospodarze byli tego dnia zdecydowanie konkretniejsi w swoich poczynaniach i w doliczonym czasie gry Błonianka wyszła z kontrą 2 na 1 z bramkarzem i tym razem Tomasz Sieński nie miał problemów z trafieniem.

Błonianka Błonie - Pilica Białobrzegi 4:0 (2:0)

2' 1:0  Miyamoto

4' 2:0 sam.

72' 3:0 Śmieciński

90+4' 4:0 Sieński

Błonianka Błonie: Łysik - Goliński, Skowron, Iwanicki, Miyamoto, Jarczak, Włodarczyk, Krawczyk, Zajączkowski, Zalewski, Śmieciński

Pilica Białobrzegi: Adamczyk - Żurawski, Michalski, Paterek, Czarnecki, Winiarski, Rawski, Klinicki, Kencel, Walasek, Zawadzki

Foto: Błonianka Błonie