Drugie piątkowe spotkanie pomiędzy Lechem Poznań a Radomiakiem Radom nie przyniosło nam bramek. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który bardziej satysfakcjonuje gości.
W drugim piątkowym meczu Lech Poznań, zapowiadający od początku sezonu walkę o mistrzostwo kraju mierzył się z beniaminkiem - Radomiakiem Radom.
Od samego początku to "Kolejorz" był bliższy objęcia prowadzenia, piłka nawet zatrzepotała w siatce już w 5. minucie kiedy to Bartosz Salamon głową umieścił piłkę w siatce jednak był na pozycji spalonej. Swoją sytuację miał również w 23. minucie Radomiak, kiedy to Filipe Nascimento zagrał z głębi pola do wychodzącego Machado a piłka po jego strzale obiła poprzeczkę i opuściła plac gry.
Od tego momentu wzrosła ofensywa Lecha i w 26. minucie piłka ponownie znalazła drogę do bramki Radomiaka za sprawą Ishaka, który pokonał goalkeepera gości w sytuacji sam na sam - również i teraz odgwizdano pozycję spaloną. Na wyróżnienie w pierwszej połowie zasłużył bramkarz przyjezdnych Filip Majchrowicz, to jego interwencje z 28. oraz 40. minuty w których dwukrotnie zatrzymał Jakuba Kamińskiego, sprawiły, że do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
Od początku drugiej połowy wzrosła przewaga Lecha, co zmusiło drużynę Radomiaka do wycofania się do głębokiej defensywy i oczekiwania na swoją sytuację z kontry. Poznaniacy byli jednak bardzo niecelni tego wieczoru a w bramce gości dobre spotkanie rozgrywał Majchrowicz. Spotkanie ostatecznie zakończyło się bezbramkowym remisem, z którego bardziej zadowoleni mogą być przyjezdni.
Lech Poznań - Radomiak Radom 0-0
Foto: PKO BP Ekstraklasa
Komentarze
Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.