Podopieczni Jacka Zielińskiego zdobyli punkt w starciu z Koroną Kielce, jednak po tym meczu mogą czuć spory niedosyt. Gdynianie w drugiej połowie dominowali na boisku, ale nie udało się im przechylić szali na swoją korzyść.


Od początku spotkania to piłkarze Korony Kielce dominowali na boisku. Pierwszą groźną akcję goście stworzyli sobie w 9. minucie gdy Marcin Cebula zagrywał Michala Papadopulosa, lecz napastnik będąc sam na sam z Pavelsem Steinboursem fatalnie spudłował.

Kielczanie się nie zatrzymywali i chwilę później przeprowadzili świetną akcję, po której wspaniałą asystę mógł zaliczyć Michal Papadopulos, lecz podawał niedokładnie do Mateja Pucki i nic z tego nie wyszło. Goście byli stroną przeważającą, jednak porażała skuteczność.

Niedługo po tym do głosu doszli piłkarze Arki Gdynia, a konkretniej uderzał Michał Nalepa, jednak fatalnie przestrzelił. Niewykorzystane sytuacje się jednak mszczą i w 18. minucie Jakub Żubrowski skierował piłkę do siatki, wykorzystując idealne podanie Mateja Pucki.

Gdynianie ruszyli do odrabiania strat i po chwili Adam Deja mógł pokusić się o gola, lecz jego strzał minął bramkę. Pięć minut Michał Nalepa także stanął przed bardzo dogodną okazją z rzutu wolnego. Piłkę po wrzutce otrzymał Fabian Serrarens, lecz uderzył obok słupka.

Gospodarze szukali wyrównującego trafienia i w 36. minucie po błędzie bramkarza Korony Kielce, pustą bramkę miał przed sobą Fabian Serrarens, lecz ponownie fatalnie spudłował. Po czterech minutach bardzo efektywnego samobójczego gola mógł zaliczyć Damian Zbozień, ale Pavels Steinbours w ostatniej chwili wybronił strzał.

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli Arkowcy, którzy w 51. minucie doprowadzili do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Adam Deja, który popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego. Miejscowi mogli pójść za ciosem i po ośmiu minutach przed doskonałą okazją stanął Michał Nalepa, który minimalnie spudłował.

Z czasem spotkanie zaczęło się wyrównywać, choć zawodnicy Jacka Zielińskiego nadal stwarzali sobie bardzo dogodne okazje, jednak defensywa kielczan skutecznie odpierała zagrożenie. W 75. minucie drugą bramkę w tym meczu mógł zdobyć Adam Deja, lecz po jego strzale futbolówka obiła słupek.

Arkowcy szukali zwycięskiego trafienia, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie.


Arka Gdynia - Korona Kielce 1-1 (0-1)

0-1 Jakub Żubrowski (18)

1-1 Adam Deja (51)


Arka Gdynia: Steinbors – Zbozień, Danch, Helstrup, Marciniak – Deja, Busuladzic – Antonik (80. Schirtladze), Nalepa, Aankour (66. Młyński) – Serrarens

Korona Kielce: Sokół – Gardawski, Kovacevic, Marquez, Dziwniel – Żubrowski, Gnjatic (73. Zalazar) – Pucko (60. Skrzecz), Cebula, Pacinda – Papadopulos (70. Djuranovic)

Żółte kartki: Busuladzic – Gardawski, Cebula, Żubrowski, Marquez, Gnjatic, Djuranovic

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)



Foto: Paweł Jerzmanowski/warszawa.pl

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.