Za nami dziewiętnasta seria gier pierwszej grupie 3. ligi. Do największej niespodzianki doszło w Aleksandrowie Łódzkim, gdzie miejscowy Sokół wysoko przegrał z beniaminkiem ze Skierniewic. Ciasno zrobiło się w czołówce.

Starcie Olimpii Zambrów z MKS-em Ełk nie przyniosło niespodzianki i jeszcze niedawny drugoligowiec pokonał ełczan. Miejscowi już w pierwszej odsłonie ustawili sobie spotkanie i w drugiej mogli pozwolić rywalom na więcej. W pierwszej odsłonie bramki dla zambrowian szybko zdobyli Kamil Zalewski, Kamil Jackiewicz, Mateusz Ostaszewski. Po zmianie stron bramkę na 4-0 dołożył Adam Radecki w 72. minucie. Gości stać było jedynie na trafienia Macieja Radaszkiewicza 73. minucie i Bartosza Gołaszewskiego w samej końcówce. 

W drugim meczu o tej samej porze w hicie kolejki Sokół Aleksandrów Łódzki wysoko uległ Unii Skierniewice. Publika w Aleksandrowie Łódzkim mogła mówić o sporym zaskoczeniu, bowiem beniaminek ze Skierniewic zaaplikował liderowi aż trzy bramki i zminimalizował straty do pięciu oczek. Wynik meczu w 26. minucie otworzył Damian Warchoł. Przyjezdni w drugiej odsłonie dołożyli jeszcze po bramce Konrada Niedzielskiego i Patryka Bojańczyka, dzięki czemu mogli się cieszyć z okazałej wygranej.

Walczący o coś więcej niż utrzymanie Znicz Biała Piska pokonał Świt Nowy Dwór Mazowiecki, który do przerwy prowadził 0-1 po bramce Huberta Michalika. W drugiej połowie strzelali już tylko miejscowi i najpierw w 57. minucie z karnego wyrównał Paweł Adamiec. Rezultat spotkania ustalił na kwadrans przed końcem Paweł Kossyk.

Będący w trudnej sytuacji ŁKS 1926 Łomża nie dał rady przeciwstawić się walczącej nadal o awans Legionovii Legionowo. Wynik spotkania bardzo szybko otworzył Piotr Krawczyk, choć 20 minut później był remis, bowiem z rzutu karnego wyrównał Daniel Kacprzyk. Legionovii taki obrót spraw się niekoniecznie podobał i w 41. minucie Krawczyk wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W kolejnej części meczu Filip Kowalczyk i Karol Podliński dołożyli po bramce i było po meczu.

Piłkarze Sokoła Ostróda błyskawicznie wypracowali sobie dwubramkową przewagę w derbach z Huraganem Morąg. Kontuzjowany w tygodniu Marcin Kajca w 120 sekund ustrzelił dublet. Przyjezdni byli w niemałym szoku i nim się otrząsnęli to przegrywali już 3-0, a wynik podwyższył Robert Hirsz. Mecz świetnie się rozpoczął dla Sokoła i taki wynik utrzymał się do przerwy. Po przerwie piłkarze Czesława Żukowskiego zaczęli odrabiać straty i o mało by nie wywieźli z Ostródy punktów. Ostatecznie po bramce dołożyli Rafał Kruczkowski i Piotr Łysiak, którzy zmazali częściowo plamę za fatalną pierwszą połowę.

W niedzielne przedpołudnie Pelikan Łowicz uległ Victorii Sulejówek po bramce w 71. minucie autorstwa Sebastiana Pindora. Victoria rozpaczliwie walczy o utrzymanie i dzięki wygranej do następnej kolejki pozostaną nad kreską.

W samo południe piłkarze Broni Radom rozprawili się z wiceliderem Lechią Tomaszów Mazowiecki. Zawodnicy Dariusza Różańskiego błyskawicznie wypracowali sobie dwubramkową przewagę po trafieniach Wojciecha Gorczycy i Przemysława Śliwińskiego. Dwa szybkie gole sprawiły że Broniarzom grało się łatwiej i spokojnie. W 38. minucie Śliwiński podwyższył na 3-0 i miejscowi nie mogli już tego przegrać. Na osłodę dla tomaszowian bramkę przed przerwą zdobył Kamil Szymczak czym ustalił wynik meczu.

Walczące o utrzymanie ekipy Ruchu Wysokie Mazowieckie i Ursusa Warszawa podzieliły się punktami. Wynik spotkania w 37. minucie otworzył Paweł Wolski i to przyjezdni w lepszych humorach schodzili na przerwę. W drugiej odsłonie wyrównał z rzutu karnego Paweł Brokowski i ustalił wynik meczu.

Trzecioligowe derby Warszawy które miały odbyć się w ten weekend zostaną rozegrane 3 kwietnia o godzinie 19.


Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.