Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza rozbili spadkowicza z LOTTO Ekstraklasy. GKS Tychy po ostatniej porażce w Niepołomicach odkupił winy i tym razem zabrał cenne trzy oczka, drużynie która ma chęć awansu wyżej.

Początek spotkania był wyrównanym widowiskiem i obie drużyny stworzyły sobie kilka niezły okazji do zdobycia gola. Bliżej szczęścia był jednak GKS Tychy, lecz dobrze w bramce spisywał się Łukasz Załuska. Podopieczni Dominika Nowaka także mogli pokusić się o zdobycie gola, ale zawodziła skuteczność.

Szkoleniowcy tego dnia postawili na mocno ofensywny futbol, w trakcie którego zaczęły pojawiać się błędy, dzięki czemu groźnie było raz pod jedną, raz pod drugą w bramką. W 33. minucie przed doskonałą szansą stanęła Miedź Legnica, a konkretnie Marquitos, który uderzał z rzutu wolnego, lecz futbolówka minęła bramkę.

Na stadionie przy ulicy Edukacji 7 rozgrywany był festiwal niedokładności, aż w końcu w 42. minucie wynik spotkania otworzył Wojciech Szumilas i to miejscowi w lepszych humorach schodzili na przerwę. Po zmianie stron tyszanie włączyli piąty bieg i zaczęli mocno zagrażać bramce Miedzi.

Gospodarze napierali, a legniczanie zaczynali popełniać błędy i w 53. minucie Maciej Mańka był faulowany w polu karnym. Nie umknęło to uwadze Sebastiana Krasnego z Krakowa, który podyktował jedenastkę. Do futbolówki podszedł Łukasz Grzeszczyk i pewnym strzałem pokonał Łukasza Załuskę.

Drużyna dowodzona przez Ryszarda Tarasiewicza nie zamierzała się zatrzymać i cały czas była stroną przeważającą. Zielono-czarno-czerwoni szukali kolejnego gola i znaleźli go w 63. minucie. Tyszanie przeprowadzili zabójczy kontratak, a ostatnim przy piłce był Dominik Połap, który pokonał golkipera legniczan.

Miejscowym wciąż było mało i pięć minut później na tablicy wyników było już 4-0. Do piłki dopadł Mateusz Piątkowski, który w sprytny sposób nie dał szans bramkarzowi zielono-niebiesko-czerwonych. GKS Tychy od tego momentu kontrolował przebieg wydarzeń na boisku, mając bardzo korzystny wynik.

Legniczanie chcieli w jakiś sposób zminimalizować straty, wobec czego z czasem przejęli inicjatywę. Starania Miedzi opłaciły się, bowiem w 82. minucie gola na osłodę zdobył Dawid Kort, popisując się ładnym uderzeniem. Ostatecznie więcej bramek już nie padło i meczu zakończył się okazałą wygraną tyszan.


GKS Tychy - Miedź Legnica 4-1 (1-0)

1-0 Wojciech Szumilas (42)

2-0 Łukasz Grzeszczyk (54-rzut karny)

3-0 Dominik Połap (63)

4-0 Mateusz Piątkowski (68)

4-1 Dawid Kort (82)


GKS Tychy: Konrad Jałocha - Maciej Mańka, Marcin Biernat, Marcin Kowalczyk (46. Łukasz Sołowiej), Bartosz Szeliga - Dominik Połap, Sebastian Steblecki (85. Jakub Piątek), Łukasz Grzeszczyk, Keon Daniel, Wojciech Szumilas (84. Łukasz Moneta) - Mateusz Piątkowski

Miedź Legnica: Łukasz Załuska - Paweł Zieliński, Damian Byrtek, Nemanja Mijuskovic, Artur Pikk (57. Dawid Kort) - Patryk Makuch, Krzysztof Danielewicz (65. Marcin Warcholak), Marquitos (75. Carlos Heredia), Jakub Łukowski, Henrik Ojamaa - Valerijs Sabala

Żółte kartki: Biernat - Marquitos

Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków)

Widzów: 3047



Foto: Natalia Zdziebczyńska/Plaster Łódzki

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.