Jak Górnik nie wygrał tego spotkania, wiedzą chyba tylko sami piłkarze z Zabrza. Wystarczy podać statystykę strzałów, aby mniej więcej zorientować co działo się w tym meczu. Śląsk Wrocław jeden strzał celny i jedna bramka. Górnik Zabrze dziewięć strzałów celnych, także jedna bramka.

Początki spotkania wskazywały na to, że dla podopiecznych trenera Marcina Brosza wszystko pójdzie łatwo i przyjemnie. Szybka bramka w ósmej minucie, którą zdobył Michał Koj, bardzo dobra i miła dla oka piłka.

Jednak w tym sporcie nie liczą się noty za styl, a to co w sieci. Igor Angulo i spółka razili nieskutecznością. Stare piłkarskie przysłowie mówi, że niewykorzystane sytacje się mszczą, tak też było i tym razem.

W 66. minucie praktycznie pierwsza składna akcja gospodarzy zakończyła się trafieniem Arkadiusza Piecha. Kolejne minuty przypominały "obronę Częstochowy", z tą jednak różnicą, że zamiast klasztoru na Jasnej Górze, była bramka Śląska strzeżona przez Jakuba Słowika.

Śląsk wytrzymał i zdobył niezwykle ważny punkt. Tadeusz Pawłowski swój trzeci debiut jako trener zespołu w Wrocławia może śmiało zaliczyć do udanych.

ŚLĄSK WROCŁAW - GÓRNIK ZABRZE 1-1 (0-1)

Śląsk Wrocław: Słowik - Pawelec, Celeban, Rieder, Augusto Pereira Loureiro, Lewandowski, Łyszczarz (46. Piech), Chrapek (46. S. Riera), Vacek (82. Tarasovs), Pich, Robak


Górnik Zabrze: Loska - Koj, Bochniewicz, Suarez, Wieteska, Kurzawa, Żurkowski, Ambrosiewicz, Kądzior (89. Wolniewicz), Angulo, Wolsztyński (79. Urynowicz)


Sędziował: Krzysztof Jakubik. Widzów: 9 960.

kairo

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.