W meczu otwierającym 24. kolejkę LOTTO Ekstraklasy Zagłębie Lubin bezbramkowo zremisowało u siebie z Arką Gdynia. Spotkanie to należało do tych z gatunku "dla koneserów". Żadna z drużyn nie rozpieszczała nas poziomem swojej gry.



Początek pierwszej połowy zdecydowanie należał do zawodników z Lubina, Gdynianie nastawili się na grę z kontry i spokojnie czekali na swoje okazje, których jak się później okazało, nie było zbyt wiele.

W 12. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Filipa Starzyńskiego, piłka spadła na głowę Sasy Balića, który odegrał piłkę do Lubomira Guldana, a ten bezpośrednim strzałem umieścił piłkę w prawym górnym rogu bramki. Po analizie VAR, okazało się, że Balić był na spalonym i gol nie został uznany.

W 33. minucie obrońca Arki zbyt słabo podał do bramkarza, Pavels Steinbors dzięki szybkiej reakcji zdążył dobiec do piłki, ale wybił ją na tyle nie dokłądnie, że ta trafiła wprost pod nogi Starzyńskiego. Reprezentant Polski uderzył jednak wprost w bramkarza.

Pod koniec pierwszej połowy, po niezłym dośrodkowaniu Guldana, do piłki w polu karnym doszedł Balić, niestety jego uderzenie głową z kilku metrów nie znalazło drogi do bramki i przeleciało nad poprzeczką.

Pierwsza część spotkania mimo większej inicjatywy zawodników z Lubina zakończyła się bezbramkowym remisem.

Druga część spotkania rozpoczęła się od zdecydowanego ataku Arki. Michał Nalepa po indywidualnej akcji strzelił na bramkę gospodarzy z okolic szesnastego metra. Jego strzał był jednak zbyt lekki, żeby zaskoczyć golkipera gospodarzy.

W 73. minucie ciekawa akcja w wykonaniu lubinian zakończyła się mocnym strzałem Alana Czerwińskiego w prawy dolny róg bramki, po którym Steinbors sparował piłkę na rzut rożny.

W 87. minucie niepilnowany Arkadiusz Woźniak otrzymał piłkę na prawym skrzydle, zgrał ją w pole karne do nabiegającego Kamila Mazka, który jednak nieczysto trafił w piłkę.

Pomimo optycznej przewagi i większej ilości stwarzanych sytuacji przez Zagłębie, szczególnie w ostatnich dwudziestu minutach, drużynie Mariusza Lewandowskiego nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.

ZAGŁĘBIE LUBIN - ARKA GDYNIA 0-0 (0-0)

Zagłębie Lubin: Hładun – Czerwiński, Guldan, Kopacz, Balić – Kubicki, Matuszczyk, Starzyński (89. Pakulski), Jagiełło, Pawłowski (67. Mazek) – Mareš (62. Woźniak).

Arka Gdynia: Steinbors – Zbozień, Marcjanik, Helstrup, Marciniak – Sołdecki, Kun (46. Zarandia), Bohdanow (81. Piesio), Nalepa, Szwoch – Siemaszko (72. Esqueda).

foto: Twitter Zagłębie Lubin


Mateusz Kornak

Komentarze

korzysta z zabezpieczenia
reCAPTCHA
Prywatność Warunki

Redakcja portalu polskieligi.net nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za treść komentarzy. Każdy użytkownik reprezentuje własne poglądy i opinie biorąc pełną odpowiedzialność za ich publikację.